Tacy jak my (2016)
Jeśli z okazji Powstania Warszawskiego chcecie sięgnąć po jakiś dokument, to wybierzcie cokolwiek, byle nie to. "Tacy jak my" to film, który mógł nakręcić każdy. Zero pomysłu, zero wyobraźni, reżyserzy po prostu złapali parę osób, kilku twórców i skleili w jedno ich wypowiedzi.
I gdyby jeszcze te wypowiedzi były ciekawe. Ale nie! Tu króluje oczywistość i wyświechtane formułki. Gwarantuję, że bez większych problemów jesteście w stanie przewidzieć prawie wszystkie zdania, które na temat Powstania tutaj padają. Najciekawsze są te momenty, w których odpowiadający odnoszą się do zadawanych pytań i można z tego wywnioskować, że pytania były ciekawe, próbowały wybić rozmówcę z rytmu oczywistości. Ale jeśli nawet pytani mieli coś innego do powiedzenia, to w filmie króluje jedna linia myślowa i wszystkie wypowiedzi zostały jej sztywno podporządkowane.
Jakby banalność nie wystarczyła do zirytowania mnie, to jest jeszcze brak pogłębienia tematu. I nie mówię tu o refleksji, wyciąganiu wniosków. Często, jak na przykład w przypadku twórców gry o Powstaniu Warszawskim, materiał jest tak skąpy, że nawet za bardzo nie wiem, kto jest pytany o co i dlaczego (o grze z filmu mogę dowiedzieć się tylko tyle, że jest i że pracując nad nią studiowano mapy przedwojennej Warszawy).
"Tacy jak my" to strata czasu z kilkoma ciekawymi momentami, które najwyraźniej znalazły się tam przez czysty przypadek.
Ocena: 3
I gdyby jeszcze te wypowiedzi były ciekawe. Ale nie! Tu króluje oczywistość i wyświechtane formułki. Gwarantuję, że bez większych problemów jesteście w stanie przewidzieć prawie wszystkie zdania, które na temat Powstania tutaj padają. Najciekawsze są te momenty, w których odpowiadający odnoszą się do zadawanych pytań i można z tego wywnioskować, że pytania były ciekawe, próbowały wybić rozmówcę z rytmu oczywistości. Ale jeśli nawet pytani mieli coś innego do powiedzenia, to w filmie króluje jedna linia myślowa i wszystkie wypowiedzi zostały jej sztywno podporządkowane.
Jakby banalność nie wystarczyła do zirytowania mnie, to jest jeszcze brak pogłębienia tematu. I nie mówię tu o refleksji, wyciąganiu wniosków. Często, jak na przykład w przypadku twórców gry o Powstaniu Warszawskim, materiał jest tak skąpy, że nawet za bardzo nie wiem, kto jest pytany o co i dlaczego (o grze z filmu mogę dowiedzieć się tylko tyle, że jest i że pracując nad nią studiowano mapy przedwojennej Warszawy).
"Tacy jak my" to strata czasu z kilkoma ciekawymi momentami, które najwyraźniej znalazły się tam przez czysty przypadek.
Ocena: 3
Komentarze
Prześlij komentarz