The Scandalous Lady W (2015)
Ależ mnie ten film zdenerwował. Oglądałem go i nie wierzyłem własnym oczom. Jak można było tak świetny materiał na opowieść filmową zmienić w trociny. Toż to urąga przyzwoitości. Twórcy tego czegoś powinni kajać się i błagać o wybaczenie. Dokonali rzeczy niemożliwej i zarazem udowodnili, że nie ma czegoś takiego jak "historia sama się piszę". Nawet najlepszy materiał wyjściowy może zostać zmarnowany.
Biografia Lady Worsley jest naprawdę niezwykła. Bogata, naiwna dziewczyna wychodzi za mąż z miłości za szanowanego dżentelmena z widokami na wielką polityczną karierę. Wydawało się, że nie mogła lepiej trafić. Ale potem odkryła, że facet ma problem. Nie jest zwolennikiem zwyczajnego spółkowania. Zamiast uprawiać seks z ponętną żoneczką, woli ją podglądać, jak uprawia seks z innymi. W efekcie zmienia ją w dziwkę, a sam staje się jej alfonsem. Lady Worsley znalazła nowy obiekt uczuć w osobie przystojnego kapitana. I razem z nim uciekła, co wywołało skandal i doprowadziło do procesu.
Historię tę można było opowiedzieć na wiele sposobów. Można było skupić się na Lordzie Worsleyu i jego słabości, która piękną miłość zmieniła w wynaturzenie. Można było opowiedzieć o Lady Worsley, która przechodzi przez piekło, by odnaleźć siłę, własny głos i honor. Można było opowiedzieć o ambicji i dumie, która Richarda Worsleya skaże na pośmiewisko, a Seymour Worsley na utratę ukochanego. Można było opowiedzieć dramat społeczny o roli kobiet w XVIII-wiecznej Anglii. Można było stworzyć thriller erotyczny, dramat psychologiczny lub melodramat. Wydawać by się mogło, że istnieją niezliczone opcje. A tymczasem twórcy nie wybrali żadnej z nich. Zamiast tego stworzyli bezkształtne coś ledwo przypominające film kostiumowy z elementami dramatu sądowego. Bohaterowie to kukły, laleczki do ubierania w stroje z epoki. Historia jest nudna, a relacje między postaciami w najlepszym wypadku istnieją, w najgorszym są jedynie elementem wypełniania czasu ekranowego.
Aktorsko film sprawuje się może nieźle, ale nie bardzo wiem, po co się wysilają. Twórcom najwyraźniej na tym nie zależało. Ten film nie ma racji bytu. Jest prawdziwą obrazą moralności i inteligencji.
Ocena: 1
Biografia Lady Worsley jest naprawdę niezwykła. Bogata, naiwna dziewczyna wychodzi za mąż z miłości za szanowanego dżentelmena z widokami na wielką polityczną karierę. Wydawało się, że nie mogła lepiej trafić. Ale potem odkryła, że facet ma problem. Nie jest zwolennikiem zwyczajnego spółkowania. Zamiast uprawiać seks z ponętną żoneczką, woli ją podglądać, jak uprawia seks z innymi. W efekcie zmienia ją w dziwkę, a sam staje się jej alfonsem. Lady Worsley znalazła nowy obiekt uczuć w osobie przystojnego kapitana. I razem z nim uciekła, co wywołało skandal i doprowadziło do procesu.
Historię tę można było opowiedzieć na wiele sposobów. Można było skupić się na Lordzie Worsleyu i jego słabości, która piękną miłość zmieniła w wynaturzenie. Można było opowiedzieć o Lady Worsley, która przechodzi przez piekło, by odnaleźć siłę, własny głos i honor. Można było opowiedzieć o ambicji i dumie, która Richarda Worsleya skaże na pośmiewisko, a Seymour Worsley na utratę ukochanego. Można było opowiedzieć dramat społeczny o roli kobiet w XVIII-wiecznej Anglii. Można było stworzyć thriller erotyczny, dramat psychologiczny lub melodramat. Wydawać by się mogło, że istnieją niezliczone opcje. A tymczasem twórcy nie wybrali żadnej z nich. Zamiast tego stworzyli bezkształtne coś ledwo przypominające film kostiumowy z elementami dramatu sądowego. Bohaterowie to kukły, laleczki do ubierania w stroje z epoki. Historia jest nudna, a relacje między postaciami w najlepszym wypadku istnieją, w najgorszym są jedynie elementem wypełniania czasu ekranowego.
Aktorsko film sprawuje się może nieźle, ale nie bardzo wiem, po co się wysilają. Twórcom najwyraźniej na tym nie zależało. Ten film nie ma racji bytu. Jest prawdziwą obrazą moralności i inteligencji.
Ocena: 1
Komentarze
Prześlij komentarz