The End (2016)
Chyba już nie przekonam się do reżyserskiej działalności Guillaume'a Niclouxa. "Koniec" to kolejny film, jaki widziałem i raz jeszcze wyszedłem z kina nieusatysfakcjonowany. Nicloux tym razem oferuje wycieczkę po krainie Id, ale w efekcie zaserwowały mi potężny środek nasenny, któremu oparłem się z największym trudem.
Pomysł fabuły jest intrygujący. Oto mężczyzna wyrusza do lasu na polowanie. Po drodze się gubi, trafiając do nieznanej sobie części puszczy. To już jest dziwne, ponieważ mężczyzna zna te tereny całkiem dobrze. Ale później dziać się będą jeszcze dziwniejsze rzeczy. Na jego drodze pojawią się skorpiony, tajemniczy mężczyzna i naga kobieta, oblezą go robale. Nicloux bawi się potężnymi symbolami psychoanalitycznymi, a jednocześnie fabule narzuca formę przywodzącą na myśl "Dzień Świstaka". Mężczyzna raz jest ofiarą, a raz sprawcą, a to, co go spotyka raz jest rzeczywistością a raz projekcją jego pogrążonej w poczuciu winy duszy.
Brzmi to fascynująco, prawda? Jednak Nicloux nie potrafił uczynić z tego pomysłu hipnotyzującej, niepokojącej opowieści. Całość nudzi, zwłaszcza że oglądanie Gérarda Depardieu chodzącego po lesie jest naprawdę mało ekscytującym doświadczeniem. Co prawda miejscami "Koniec" ma bardzo ładne zdjęcia, ale nie jest to raczej wystarczający pretekst do wybrania się na niego do kina.
Ocena: 5
Pomysł fabuły jest intrygujący. Oto mężczyzna wyrusza do lasu na polowanie. Po drodze się gubi, trafiając do nieznanej sobie części puszczy. To już jest dziwne, ponieważ mężczyzna zna te tereny całkiem dobrze. Ale później dziać się będą jeszcze dziwniejsze rzeczy. Na jego drodze pojawią się skorpiony, tajemniczy mężczyzna i naga kobieta, oblezą go robale. Nicloux bawi się potężnymi symbolami psychoanalitycznymi, a jednocześnie fabule narzuca formę przywodzącą na myśl "Dzień Świstaka". Mężczyzna raz jest ofiarą, a raz sprawcą, a to, co go spotyka raz jest rzeczywistością a raz projekcją jego pogrążonej w poczuciu winy duszy.
Brzmi to fascynująco, prawda? Jednak Nicloux nie potrafił uczynić z tego pomysłu hipnotyzującej, niepokojącej opowieści. Całość nudzi, zwłaszcza że oglądanie Gérarda Depardieu chodzącego po lesie jest naprawdę mało ekscytującym doświadczeniem. Co prawda miejscami "Koniec" ma bardzo ładne zdjęcia, ale nie jest to raczej wystarczający pretekst do wybrania się na niego do kina.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz