Jackie & Ryan (2014)

Mam wrażenie, że filmy takie jak "Jackie i Ryan" powstają z lenistwa. Reżyserka chce coś nakręcić, ma inwestorów, którzy rzucili kasę, więc robi film, który jest kompletnie o niczym, kręcony na zasadzie "kopiuj-wklej". Bo jak inaczej podchodzić do historii włóczęgi, który wkracza w życie kobiety właśnie rozwodzącej się z mężem i walczącej o prawdo do opieki nad córką?



Nie trzeba oglądać film, żeby wiedzieć jak potoczą się losy bohaterów. Co jeszcze można byłoby przełknąć, w końcu oryginalność nie jest warunkiem koniecznym dobrego filmu. Gorsze jest to, że reżyserka nie potrafi sugestywnie pokazać wpływu, jaki na siebie wywiera para głównych bohaterów. Jeszcze Ryan coś tam z kontaktu z Jackie wynosi (choć impuls do dzielenia się ze światem własną twórczością równie dobrze mógłby przyjść od kogoś innego). W drugą stronę jednak wpływu żadnego nie ma, choć reżyserka tak konstruuje strukturę filmu, byśmy wierzyli, że jednak Ryan pozwolił znaleźć Jackie siłę do walki o córkę.

Ami Canaan Mann kręci swój film na tyle sprawnie, że praktycznie nie popełnia rzucających się w oczy błędów. Co jednak paradoksalnie całości nie służy. Przy braku pozytywów brak negatywów sprawia, że film jest po prostu pozbawiony charakteru. Gdyby nie fakt, że lubię Bena Barnesa i chętnie słuchałem, jak śpiewa, to naprawdę nie miałbym żadnego powodu, by "Jackie i Ryana" zapamiętać. A tak przynajmniej została mi w głowie jedna piosenka.


Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)