Le père Noël (2014)
"Mikołaj Nieświęty" to jeden z najbardziej nieodpowiedzialnych i etycznie dwuznacznych filmów, jakie widziałem w ostatnim czasie.
Na papierze wygląda niewinnie. W zamyśle jest to wariacja na temat komedii kumpelskiej, gdzie dwójka niedopasowanych charakterologiczne bohaterów okazuje się być niezbędna w poradzeniu sobie z własnymi problemami. Tyle tylko, że tym razem zrobiono z tego jeszcze komedię familijną i to w duchu świąt Bożego Narodzenia.
Problemem jest jednak dobór bohaterów. Z jednej strony jest drobny złodziejaszek. Z drugiej strony jest kilkuletni chłopiec, który wciąż tęskni za zmarłym ojcem. Dzieciak, jak to zwykle bywa, jest irytująco namolny, ale jednocześnie rozbrajająco niewinny. Z kolei złodziejaszek, pomimo tego co robi, ma wciąż złote serce i to jego wewnętrzne dobro potrzebuje tylko impulsu, by zostać wydobyte na światło dzienne.
Zanim to jednak nastąpi mamy część, w której dzieciak nieświadomie staje się złodziejem. I to właśnie to ma być zabawne. I częściowo jest. Głównie dlatego, że Tahar Rahim świetnie sprawdza się w roli faceta kompletnie niegroźnego, któremu chce się kibicować. Gdyby był w nim choćby cień tego, jaki potrafi być w innych filmach, "Mikołaj Nieświęty" byłby filmem głęboko niepokojącym i perwersyjnym. A tak przymyka się na to oko, no bo jest miło i sympatycznie. Twórcy najwyraźniej liczą na bezrefleksyjną konsumpcję tego obrazu.
Ocena: 5
Na papierze wygląda niewinnie. W zamyśle jest to wariacja na temat komedii kumpelskiej, gdzie dwójka niedopasowanych charakterologiczne bohaterów okazuje się być niezbędna w poradzeniu sobie z własnymi problemami. Tyle tylko, że tym razem zrobiono z tego jeszcze komedię familijną i to w duchu świąt Bożego Narodzenia.
Problemem jest jednak dobór bohaterów. Z jednej strony jest drobny złodziejaszek. Z drugiej strony jest kilkuletni chłopiec, który wciąż tęskni za zmarłym ojcem. Dzieciak, jak to zwykle bywa, jest irytująco namolny, ale jednocześnie rozbrajająco niewinny. Z kolei złodziejaszek, pomimo tego co robi, ma wciąż złote serce i to jego wewnętrzne dobro potrzebuje tylko impulsu, by zostać wydobyte na światło dzienne.
Zanim to jednak nastąpi mamy część, w której dzieciak nieświadomie staje się złodziejem. I to właśnie to ma być zabawne. I częściowo jest. Głównie dlatego, że Tahar Rahim świetnie sprawdza się w roli faceta kompletnie niegroźnego, któremu chce się kibicować. Gdyby był w nim choćby cień tego, jaki potrafi być w innych filmach, "Mikołaj Nieświęty" byłby filmem głęboko niepokojącym i perwersyjnym. A tak przymyka się na to oko, no bo jest miło i sympatycznie. Twórcy najwyraźniej liczą na bezrefleksyjną konsumpcję tego obrazu.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz