Mr. Gaga (2015)

Kiedy wybieram się na dokumenty biograficzne, zawsze mam nadzieję, że nie będzie to po prostu krótka (a przez to pobieżna) historia bohatera filmu. Liczę, że reżyser będzie w stanie pokazać mi coś więcej, nawet jeśli przez to będzie musiał pokazać mniej. Nie przeszkadza mi to, że dokument nie jest kompletną kroniką życia, jeśli twórca potrafi przeniknąć przez publiczne maski, jeśli potrafi zgłębić naturę bohatera i jego czynów. Oczywiście w 9 na 10 przypadkach moje nadzieje się nie spełniają. I "Mr. Gaga" jest jednym z tych dziewięciu tytułów.



Nie znaczy to wcale, że film źle mi się oglądało. Ohad Naharin to postać ciekawa, a taniec świetnie prezentuje się na dużym ekranie. Seans jest więc przyjemny i jako rzecz czysto rozrywkowa spełnia swoje zadanie. Problem polega na tym, że ciekawej treści jest tu niewiele. Całość opiera się na banałach powtarzanych w większości filmów, których bohaterami są artyści. Reżyser nie potrafi przebić się przez pozy Naharina. Nie dowiedziałem się też niczego ciekawego o procesie twórczym Naharina, tego skąd bierze pomysł na choreografie, jak je dopracowuje. Kilka anegdot, składających się w większości z ogólników, nie pozwala na wyrobienie sobie zdania. Pozostałem wiec z rzeczą ładną wizualnie i nic ponad to.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

The Entitled (2011)