Curve (2016)
Tim Egan – fani horroru powinni zapamiętać to nazwisko. Facet naprawdę czuje gatunek i jak mało kto potrafi fizycznie wywoływać lęk i napięcie. A wszystko to przy użyciu banalnych środków.
"Curve" w zasadzie nie ma historii. Po prostu widzimy, jak anonimowa kobieta budzi się leżąc na skraju tytułowego betonowego zakrzywienia. Chwila nieuwagi, a spadnie w głęboką przepaść i zapewne zginie. Nie wiemy, kim jest, jak się tu dostała, kto budowlę wzniósł i czemu ma służyć. Ale to nie jest ważne. "Curve" to opowieść o desperacji i walce o przetrwanie. A w tej walce liczy się tylko tu i teraz. I Egan pokazał to po prostu fantastycznie. Każde ujęcie to majstersztyk budowania napięcia.
Mam nadzieję, że Hollywood da reżyserowi okazję i pozwoli nakręcić pełen metraż. Jeśli będzie potrafił nadać mu tę intensywność, co w "Curve", będzie hit.
Ocena: 8
"Curve" w zasadzie nie ma historii. Po prostu widzimy, jak anonimowa kobieta budzi się leżąc na skraju tytułowego betonowego zakrzywienia. Chwila nieuwagi, a spadnie w głęboką przepaść i zapewne zginie. Nie wiemy, kim jest, jak się tu dostała, kto budowlę wzniósł i czemu ma służyć. Ale to nie jest ważne. "Curve" to opowieść o desperacji i walce o przetrwanie. A w tej walce liczy się tylko tu i teraz. I Egan pokazał to po prostu fantastycznie. Każde ujęcie to majstersztyk budowania napięcia.
Mam nadzieję, że Hollywood da reżyserowi okazję i pozwoli nakręcić pełen metraż. Jeśli będzie potrafił nadać mu tę intensywność, co w "Curve", będzie hit.
Ocena: 8
Komentarze
Prześlij komentarz