Army of One (2016)

Od paru lat, kiedy sięgam po filmy z Nicolasem Cage'em w roli głównej, spodziewam się, że on będzie najsłabszym ogniwem. I zazwyczaj tak jest. Nie tym razem. W "Misji niewykonalnej" pokazał się z komediowej strony, o której zdążyłem już zapomnieć. Cage szaleje i jest w tym naprawdę dobry. Jako Gary Faulkner, który rozmawia z Bogiem i jest przekonany, że musi pojechać do Pakistanu, by schwytać Bin Ladena, wypada wyjątkowo udanie. Dawno nie widziałem go w tak dobrej formie. Niestety niepotrzebnie się wysilał. Reżyser nie był w stanie go właściwie wykorzystać.



"Misja niewykonalna" to kolejny w ostatnim czasie przykład amerykańskiej komedii inspirowanej prawdziwą historią, która nie jest w połowie tak śmieszna i niewiarygodna, co prawda. I znów są dwa ku temu powody. Po pierwsze reżyser nie potrafił zawierzyć źródłowemu materiałowi i postanowił wszystko komediowo podrasować. Jego działania jednak nie wypaliły. Większość dowcipów nie jest śmieszna, a jedynie przekombinowana i przeszarżowana. Całość zrobiła się tak kretyńska, że trudno uwierzyć w cokolwiek, co zostało pokazane na ekranie. Po drugie spora część żartów została źle poprowadzona. Mam wrażenie, że gdyby film nie był inspirowany prawdziwą historią, reżyser pozwoliłby sobie na więcej, w końcu ma na swoim koncie takie komedie jak "Dyktator" i "Bruno". Zamiast na ostrą jazdę bez trzymanki, reżyser postawił na absurd. Co jednak nie współgrało z chęcią przemycenia jakiś głębszych obserwacji na temat samego Gary'ego czy też istoty obsesji Amerykanów na punkcie przywódcy Al- Kaidy.

To wszystko sprawiło więc, że film zamiast mnie śmieszyć mocno mnie zmęczył. I tylko rola Cage'a sprawiła, że dotrwałem do końca.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)