Mojave (2015)
Lubię opowieści typu "trafił swój na swego" i zapewne dlatego "Nieznajomy z Mojave" mimo swoich wad podobał mi się. To przecież historia faceta, który pozornie powinien być łatwą ofiarą seryjnego zabójcy. Jest bowiem pogrążonym w kryzysie człowiekiem kina, twórcą w depresji. Co ktoś taki może zdziałać w obliczu nieprzewidywalnego psychopaty? Jak się jednak okazuje, bardzo dużo. Bo sukces w Fabryce Marzeń zdobywają ci, którzy sami są w dużym stopniu socjopatami, wyznawcami Machiavellego.
"Nieznajomy z Mojave" pokazuje, jak hollywoodzka zasada zdobywania sukcesu i sławy – po trupach do celu – przekłada się na życiowe decyzje nie związane z karierą. To również opowieść o tym, że kiedy już rozpoczniesz walkę, nie zatrzymuj się w połowie, nie darowuj przegranemu życia, bo ten wcale nie będzie ci za to wdzięczny, lecz jedynie będzie pałał żądzą zemsty.
Film niestety jest niepotrzebnie skomplikowany. William Monahan miał ambicje stworzenia czegoś więcej niż zwykłej opowiastki o walce dwóch samców alfa o prymat. Wciska więc całą masę bełkotliwych dialogów i próbuje nadać scenom symbolicznej głębi. Większość z tych sztuczek jednak wcale filmowi nie pomaga, robiąc z niego rzecz ciężką i toporną.
Na szczęście obsada, w której byli lubiani przeze mnie aktorzy, pozwoliła mi przetrwać nadmiar ambicji reżysera.
Ocena: 6
"Nieznajomy z Mojave" pokazuje, jak hollywoodzka zasada zdobywania sukcesu i sławy – po trupach do celu – przekłada się na życiowe decyzje nie związane z karierą. To również opowieść o tym, że kiedy już rozpoczniesz walkę, nie zatrzymuj się w połowie, nie darowuj przegranemu życia, bo ten wcale nie będzie ci za to wdzięczny, lecz jedynie będzie pałał żądzą zemsty.
Film niestety jest niepotrzebnie skomplikowany. William Monahan miał ambicje stworzenia czegoś więcej niż zwykłej opowiastki o walce dwóch samców alfa o prymat. Wciska więc całą masę bełkotliwych dialogów i próbuje nadać scenom symbolicznej głębi. Większość z tych sztuczek jednak wcale filmowi nie pomaga, robiąc z niego rzecz ciężką i toporną.
Na szczęście obsada, w której byli lubiani przeze mnie aktorzy, pozwoliła mi przetrwać nadmiar ambicji reżysera.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz