Equity (2016)

"Równość" to jeden z najbardziej męczących filmów, jakie miałem okazję ostatnio obejrzeć. Ale muszę powiedzieć, że ramy, w jakich całość została osadzona, wydały mi się intrygujące. Choć bowiem historia dotyczy nierówności płci w wielkim biznesie, jednocześnie pokazuje, jak w praktyce niewiele różni mężczyzn od kobiet. Podobało mi się to, że w tym filmie i kobiety i mężczyźni wykorzystują seks i swoje ciało do zyskania przewagi, wydobycia informacji lub po prostu do dokonania zwykłej manipulacji. Podobał mi się zestaw kobiecych bohaterek - drapieżnych, choć zarazem w różny sposób radzących sobie z wymogami ambicji i życia prywatnego. Wreszcie podobał mi, powtórzony dwukrotnie, tekst o tym, że kobiety w końcu mogą mówić wprost o swoich zawodowych oczekiwaniach.



Niestety twórczynie filmu nie potrafiły wykorzystać tego intrygującego zarysu. "Równość" szybko sprowadza się do najgorszego poziomu kina telewizyjnego. Intryga jest grubymi nićmi szyta, osobowości bohaterów redukowane są do poziomu jednego przymiotnika, jakim można ich opisać. I jest tragicznie zagrany, co stwierdzam z przykrością, bo w obsadzie znalazło się parę osób, które lubię i którym kibicuję.

Film nie jest długi, ale przy niezdarnej realizacji ciągnie się praktycznie w nieskończoność. Brakuje w nim przewrotności i przenikliwości. Nie ma energii, ani dystansu. Jest poważnie, drętwo, nudno. Wielka szkoda.

Ocena: 2

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)