20th Century Women (2016)

"Kobiety i XX wiek" to już kolejny widziany w ostatnim czasie przeze mnie film, który przyjmuje totalną perspektywę narracyjną, czyli opowiada w zasadzie całą historię danej grupy bohaterów, dokonując refleksji nad wpływem jednostkowych decyzji na dalsze losy. Nie jest to jednak rzecz równie intrygująca co "Historia pewnego życia". Bliżej jest filmowi do "Wieczności" Anha Hunga Trana.



Obraz Mike'a Millsa skupia się na wydarzeniach z końcówki lat 70., kiedy to jedna z bohaterek zmierza ku starości, dwie inne wkraczają w dorosłość, podobnie jak i jeden z chłopaków. Ich codzienność zostaje osadzona w silnym kontekście ówczesnej kultury; cytowane są utwory muzyczne, deklaracje polityczne, a nawet filmy takie jak "Koyaanisqatsi". Jakby tego było mało, nieustannie wydarzenia pokazywane na ekranie są umieszczane na osi czasu, przypominając wcześniejsze fakty biograficzne i opowiadając o tym, co się dopiero wydarzy.

Niestety nie jest dla mnie czytelne, czemu ma służyć ten zabieg. Film nie ma bowiem emocjonalnej siły rażenia. To kino mało wyrafinowane, mało przenikliwe i z całą pewnością nie tak poetyckie jak na przykład "Historia pewnego życia". Zarówno jako opowieść o Ameryce końca lat 70., jak i o biografiach grupy konkretnych postaci, jest to rzecz dość błaha. Ogląda się nieźle dzięki dobrej obsadzie, ale nie czuję się w jakikolwiek sposób wzbogacony po seansie.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Funkytown (2011)