Death Wish (2018)

Zdrowy rozsądek podpowiadał, że "Życzenie śmierci" nie mogło się udać. A kiedy przesunięto jego premierę o pół roku, można było być tego pewnym. Mimo to ja optymistycznie podchodziłem do filmu. Eli Roth i Joe Carnahan pokazali przecież, że na demolce znają się jak mało kto. A przecież "Życzenie śmierci" mogło i powinno być opowieścią o podróży zwyczajnego Kowalskiego do piekła krwawej i ślepej zemsty.



Niestety obaj panowie jakby zapomnieli, co jest ich specjalnością. Przez godzinę próbują nakręcić dramat obyczajowy z Bruce'em Willisem w roli głównej. Ani oni za bardzo się na tym nie znają, ani Willis nie wypada zbyt wiarygodnie, jako pogrążony w żałobie ciapowaty wdowiec. Jest więc nudno. Wszystko się ciągnie jak flaki z olejem. Potem na chwilę robi się ciekawie. Sceny zabijania są efekciarskie dokładnie tak, jak się tego spodziewałem. Niestety wszystko kończy się zanim na dobre zdążyłem się nacieszyć. Co prawda potem jeszcze trochę sztucznej krwi pojawi się w finale. Było już dla mnie za późno i nie wybudziło mnie to z letargu.

W tej wersji "Życzenie śmierci" naprawdę okazało się filmem bez znaczenia. Nie jest ani atrakcyjną sieczką, ani poruszającym emocjonalnie dramatem. Nie jest też, choć miejscami próbuje być, komentarzem do aktualnej sytuacji w Ameryce. Gdyby tak było, to protagonista z całą pewnością miałby czarny kolor skóry i mściłby się na białych policjantach. Wątpię jednak, by nawet w oskarżanym o skrajną polityczną poprawność Hollywood znalazł się ktoś chętny do nakręcenia właśnie takiego "Życzenia śmierci".

Ocena: 3

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)