Finchè c'è prosecco c'è speranza (2017)

Podczas oglądania "Ostatniego prosecco hrabiego Ancillotto" naszła mnie myśl, że gatunkiem, któremu najbardziej się dostało w czasach nowej złotej ery seriali, jest kryminał. Film Antonia Padovana idealnie sprawdziłby się jako 45-minutowy odcinek jakiegoś kryminalnego procedurala. Bohater ma potencjał serialowy będąc policjantem o niezłej intuicji, ale sporych brakach zarówno zawodowych jak i społecznych. Zestaw postaci drugoplanowych też daje możliwość na budowaniu fajnej dynamiki na przestrzeni całego sezonu.



Jako film kinowy (a nawet odcinek pilotowy) nie sprawdza się jednak w ogóle. Konstrukcja bohaterów, która w serialu nie przeszkadzałaby swoją ogólnikowością, tu jest nie do przyjęcia. Intryga pozornie skomplikowana z czasem okazuje się zwyczajnie nudna. Śledztwo prowadzone jest bez iskry. Wstawki humorystyczne nie poprawiają nastroju. Tylko punkt wyjścia jest ok.

Ten film jest pył zdmuchniętym przez lekki wiaterek. To zwyczajna strata czasu.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Funkytown (2011)