La ragazza nella nebbia (2017)
Gdybym miał oceniać tylko pomysły, to "Dziewczyna we mgle" otrzymałaby ode mnie wysoką notę. Film Donata Carrisiego w tym zakresie ma się czym pochwalić. Mamy solidną intrygę kryminalną, która z czasem okazuje się być tylko jedną z kilku tajemnic, jakie bohater będzie musiał rozwikłać. Twórca fabuły świetnie gra z oczekiwaniami widzów zgrabnie splatając dwie historie w jedną. Jeszcze bardziej spodobała mi się postać policyjnego detektywa, a zwłaszcza jego relacje z mediami. To celebryta, który sprawnie manipuluje informacjami przedostającymi się w eter, wyręcza się innymi, kiedy przychodzi do zdobywania faktów i nie stroni od kłamstwa, jeśli tylko cel jest tego warty. Taki obraz prowadzącego śledztwo działał na mnie odświeżająco, ponieważ nie jest w kinie zbyt często stosowany.
Niestety film to nie tylko pomysł. A jeśli chodzi o realizację, to Carrisi nie ma z czego być dumnym. Fakt, że jest to jego debiut reżyserski, wcale go nie usprawiedliwia. W końcu nikt mu chyba nie kazał samodzielnie ekranizować własną powieść. Może powinien był zawierzyć komuś z większym doświadczeniem. "Dziewczyna we mgle", przy całej swej intrydze, nie ekscytuje, a długimi partiami jest nudna. Carrisi za dużo czasu poświęca na działania bohaterów, a za mało na relacje, przez co brak jest klimatu. Kiepsko radzi sobie też z prowadzeniem aktorów, co z kolei przywodzi mi na myśl taśmowe produkcje telewizyjne z lat 90.
Niestety "Dziewczyna we mgle" zupełnie mnie nie wciągnęła. A przecież pomysł ma tak fascynujący, że bez większego wysiłku powinienem ze strony twórców powinienem uznać film za jeden z najlepszych kryminałów tej dekady.
Ocena: 5
Niestety film to nie tylko pomysł. A jeśli chodzi o realizację, to Carrisi nie ma z czego być dumnym. Fakt, że jest to jego debiut reżyserski, wcale go nie usprawiedliwia. W końcu nikt mu chyba nie kazał samodzielnie ekranizować własną powieść. Może powinien był zawierzyć komuś z większym doświadczeniem. "Dziewczyna we mgle", przy całej swej intrydze, nie ekscytuje, a długimi partiami jest nudna. Carrisi za dużo czasu poświęca na działania bohaterów, a za mało na relacje, przez co brak jest klimatu. Kiepsko radzi sobie też z prowadzeniem aktorów, co z kolei przywodzi mi na myśl taśmowe produkcje telewizyjne z lat 90.
Niestety "Dziewczyna we mgle" zupełnie mnie nie wciągnęła. A przecież pomysł ma tak fascynujący, że bez większego wysiłku powinienem ze strony twórców powinienem uznać film za jeden z najlepszych kryminałów tej dekady.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz