Blockers (2018)
Co się dzieje z amerykańskimi komediami? Zaczynam myśleć, że "Wieczór gier" to jakiś wybryk natury, bo praktycznie wszystkie komedie, które widziałem potem były nieśmieszne. Dotyczy to również "Strażników cnoty".
No dobra, nie cali "Strażnicy cnoty" są słabi. Scena z piwem była super (ale ponieważ jest w zwiastunie, więc się tak naprawdę nie liczy). Śmiałem się też na scenie w seks-chowanego. Oprócz tego w całym filmie porozrzucane są drobiazgi, które urozmaicają fabułę. Jednak w większości "Strażnicy cnoty" są nuuuuuuudni. Wygląda to jak popłuczyny po najlepszych komediach z Sethem Rogenem (który tu jest producentem). Dużo smęcenia i moralizowania, wiele scen, które są za bardzo przekombinowane, by śmieszyć. No i młoda obsada nie ma w sobie tego potencjału, jaki widać było w gwiazdach chociażby "Supersamca".
Z kina wyszedłem rozczarowany. Po zwiastunie spodziewałem się jednak więcej zabawy.
Ocena:5
No dobra, nie cali "Strażnicy cnoty" są słabi. Scena z piwem była super (ale ponieważ jest w zwiastunie, więc się tak naprawdę nie liczy). Śmiałem się też na scenie w seks-chowanego. Oprócz tego w całym filmie porozrzucane są drobiazgi, które urozmaicają fabułę. Jednak w większości "Strażnicy cnoty" są nuuuuuuudni. Wygląda to jak popłuczyny po najlepszych komediach z Sethem Rogenem (który tu jest producentem). Dużo smęcenia i moralizowania, wiele scen, które są za bardzo przekombinowane, by śmieszyć. No i młoda obsada nie ma w sobie tego potencjału, jaki widać było w gwiazdach chociażby "Supersamca".
Z kina wyszedłem rozczarowany. Po zwiastunie spodziewałem się jednak więcej zabawy.
Ocena:5
Komentarze
Prześlij komentarz