Against the Law (2017)
Przedziwny film. Częściowo dokument składający się ze świadectwa gejów, których młodość przypadała na czasu, kiedy w Wielkiej Brytanii za czyny homoseksualne trafiało się do więzienia. Częściowo jest to fabuła, historia Petera Wildeblooda - dziennikarza skazanego w 1954 roku na 18 miesięcy za bycie homoseksualistą. Proces ten był jednym z powodów powstania komisji Wolfendena, której efektem był raport sugerujący, by zmienić prawo i przestać karać więzieniem gejów. Tytuł filmu jest zarazem tytułem wydanej w 1955 roku książki Wildeblooda, w której opisał swoje doświadczenia z wymiarem sprawiedliwości jako osoba homoseksualna.
Temat ważny sam w sobie, ale również w kontekście tego, co dzieje się współcześnie. Z jednej strony film pokazuje, jak bardzo i jak szybko zmieniło się podejście do homoseksualizmu w Wielkiej Brytanii. Wciąż żyją osoby, które skazywano na więzienie, podczas gdy dziś gej są równorzędnymi obywatelami w obliczu prawa. Z drugiej strony opowiada o rzeczach, które dla Anglików mogą należeć do przeszłości, ale w wielu miejscach globu wciąż są rzeczywistością.
Niestety "Against the Law" nie oddaje sprawiedliwości tematowi. Wypowiedzi rzeczywistych ofiar opresyjnego prawa jest niewiele, co dla mnie jest sporą wadą. Chętnie obejrzałbym pełnoprawny dokument o codzienności gejów w Wielkiej Brytanii lat 50. i 60. Wstawek fabularnych jest zbyt dużo jak na dokument, ale zdecydowanie za mało, by stworzyć naprawdę angażującą opowieść o tragicznej miłości Petera do Eddiego. Zamiast pełnokrwistego melodramatu dostałem kilka scenek rodzajowych, niezłych jako ilustracje, ale nic ponadto. To duże marnotrawstwo aktorskich talentów.
Ocena: 6
Temat ważny sam w sobie, ale również w kontekście tego, co dzieje się współcześnie. Z jednej strony film pokazuje, jak bardzo i jak szybko zmieniło się podejście do homoseksualizmu w Wielkiej Brytanii. Wciąż żyją osoby, które skazywano na więzienie, podczas gdy dziś gej są równorzędnymi obywatelami w obliczu prawa. Z drugiej strony opowiada o rzeczach, które dla Anglików mogą należeć do przeszłości, ale w wielu miejscach globu wciąż są rzeczywistością.
Niestety "Against the Law" nie oddaje sprawiedliwości tematowi. Wypowiedzi rzeczywistych ofiar opresyjnego prawa jest niewiele, co dla mnie jest sporą wadą. Chętnie obejrzałbym pełnoprawny dokument o codzienności gejów w Wielkiej Brytanii lat 50. i 60. Wstawek fabularnych jest zbyt dużo jak na dokument, ale zdecydowanie za mało, by stworzyć naprawdę angażującą opowieść o tragicznej miłości Petera do Eddiego. Zamiast pełnokrwistego melodramatu dostałem kilka scenek rodzajowych, niezłych jako ilustracje, ale nic ponadto. To duże marnotrawstwo aktorskich talentów.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz