Green Room (2015)
Ciekawa wariacja motywu "home invasion". W tego rodzaju filmach zazwyczaj intruzi są złymi, a mieszkańcy muszą się bronić wszelkimi dostępnymi metodami. W "Sali strachu" jest jednak inaczej. Intruzami jest zespół punkowy. Jeden z jego członków zobaczył coś, czego nie powinien. Zaczyna się śmiertelna zabawa w chowanego, w której to intruzi muszą się bronić przed tymi, których miejsce odwiedzili.
Poza tą jedną zmianą reszta filmu nie wyróżnia się już niczym szczególnym. To solidna opowieść o próbach przetrwania. Reżyser zbudował odpowiednie napięcie, jest kilka niezłych scen ataków. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Zabrakło przede wszystkim fajnych zwrotów akcji. Żaden z aktorów, jak również nic z fabuły, nie zapada w pamięci. Ot, typowy przedstawiciel gatunku, dobrze zrobiony i nic więcej.
Ocena: 6
Poza tą jedną zmianą reszta filmu nie wyróżnia się już niczym szczególnym. To solidna opowieść o próbach przetrwania. Reżyser zbudował odpowiednie napięcie, jest kilka niezłych scen ataków. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Zabrakło przede wszystkim fajnych zwrotów akcji. Żaden z aktorów, jak również nic z fabuły, nie zapada w pamięci. Ot, typowy przedstawiciel gatunku, dobrze zrobiony i nic więcej.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz