Matías y Jerónimo (2015)
Zanim Gerardo Curotto nakręcił "Esteros", swój pełnometrażowy debiut, zrobił krótkometrażówkę, w której po raz pierwszy przedstawił Matiego i Jero. W pełnym metrażu z tego filmiku została tylko scena w łazience. Zastanawiam się więc, czy to, co w "Matías y Jerónimo" zostało pokazane jest częścią biografii bohaterów "Esteros". Wtedy bowiem krótkometrażówka ma jakiś sens. Sama w sobie jest niestety mało interesująca.
Para chłopców wygłupia się, idzie oglądać paradę karnawałową i widzi, jak jeden z tancerzy jest wyzywany od pedałów i bity przez trójkę chuliganów. I tyle. Nie ma w tym filmie żadnej puenty. Bez historii opowiedzianej w "Esteros" "Matías y Jerónimo" nie ma sensu, a przecież w momencie powstania krótkometrażówki pełny metraż był dopiero w planach. Może dla Curotto ma ten filmik znaczenie, jako ćwiczenie reżyserskie. Dla mnie jako widza, nie ma nic interesującego do zaoferowania.
Ocena: 3
Para chłopców wygłupia się, idzie oglądać paradę karnawałową i widzi, jak jeden z tancerzy jest wyzywany od pedałów i bity przez trójkę chuliganów. I tyle. Nie ma w tym filmie żadnej puenty. Bez historii opowiedzianej w "Esteros" "Matías y Jerónimo" nie ma sensu, a przecież w momencie powstania krótkometrażówki pełny metraż był dopiero w planach. Może dla Curotto ma ten filmik znaczenie, jako ćwiczenie reżyserskie. Dla mnie jako widza, nie ma nic interesującego do zaoferowania.
Ocena: 3
Komentarze
Prześlij komentarz