Terug naar morgen (2015)

Zabawy czasem mogą mocno zmienić rzeczywistość. Ale jest jedna rzecz, która pozostaje niezmienna, która zawsze dostanie to, co się jej należy. Jest nią śmierć. Jeśli ktoś ma zginąć, to nawet jeśli zmieni się przeszłość, śmierć i tak swoje dostanie, choć nie zawsze umiera ta sama osoba. To jedyny ciekawy morał, jaki wyniosłem z filmu "Powrót do jutra".



Reżyser połowę roboty wykonał perfekcyjnie. Przekonał mnie na początku filmu, że zrobił coś ciekawego. Historia Toma i tajemniczych maili była całkiem fajna, głównie za sprawą sympatycznych bohaterów. Pierwsze sceny w przyszłości też mnie wciągnęły, znów przez interesujących bohaterów (fajna relacja Viktora i Leny). Niestety potem zacząłem tracić zainteresowanie. Wszystkie te zabawy w zmiany przeszłości i związane z tym dylematy moralne niestety nie zostały wygrane, są przegadane, prezentowane w sposób chaotyczny i niepotrzebnie poganiane. Po kilkunastu minutach złapałem się na tym, że jest mi zupełnie obojętne, jak zmienią się losy bohaterów, ponieważ mnie bardziej od zmian interesowały same postaci, a te dla reżysera były tylko nośnikiem fabuły, a nie jej istotą.

Przez to wszystko "Powrót do jutra" okazał się dla mnie zmarnowanym potencjałem. Bajeczką idealną do opowiedzenia przed snem.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Son of a Gun (2014)

After Earth (2013)

The Entitled (2011)

The Sun Is Also a Star (2019)