Les fauves (2018)

Nietypowa opowieść o letniej miłości. Laura jest nastolatką, która odstaje od swoich rówieśników. Nie potrafi oddawać się bezmyślnym seksualnym zabawom. Ma skłonności autodestrukcyjne. I to one właśnie sprawią, że zafascynuje ją przebywający na tym samym terenie campingowym autor kryminałów i horrorów. Razem rozpoczną niebezpieczną grę mającą przekonać obozowiczów do istnienia mitycznego lamparta, o którym w rejonie wszyscy słyszeli, ale nikt go nie widział.






Obsesje, mroczne popędy, zbiorowe lęki i zwykła młodzieńcza naiwność podgrzewana hormonalną burzą - można było z tego upichcić smakowite danie. Obraz Vincenta Mariettego jest jednak prawie kompletnie pozbawiony klimatu. Podobnie też nie wygrane zostały relacje bohaterki nie tylko z pisarzem ale też z innymi postaciami. Na tej niedookreśloności zyskuje wyłącznie policjantka, która skrywa tajemnicę i zdaje się postrzegać bohaterkę jako bratnią duszę.

Sam lampart mógł też stać się istotnym elementem całości, a jest symbolem o niewielkim znaczeniu i jeszcze mniejszej wartości, kiedy w końcu otrzymujemy odpowiedź na tego, czy istnieje.

"Barbarzyńcy" to dla mnie kino na pół gwizdka, mające wiele do zaoferowania, ale tylko w fazie pomysłu, bo realizacyjnie jest jedynie dziełem mocno przeciętnym.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)