Chasse-Galerie: La Légende (2016)
Nie znam legendy, która stanowiła podstawę filmu. Może dlatego tak bardzo się nim rozczarowałem. Tytuł "Diabelskie czółno" sugerował pewien rodzaj kina, a tymczasem czółno może i do diabła należało, ale samo w sobie diabelskie nie było. Zresztą diabeł w tym filmie też jest postacią mocno nijaką. Niby żeruje na desperacji ludzi, na ich mrocznych popędach, ale nie stanowi to ważnego elementu narracji. W zasadzie wydaje się, że 90% zdarzeń i tak doszłaby do skutku nawet bez interwencji sił nieczystych.
Mimo to "Diabelskie czółno: legenda" mogło się obronić. "Wystarczyło", że reżyser będzie w stanie nadać odpowiedni klimat osaczenia i desperacji tak, by protagoniści tracili nadzieję, a każda decyzja prowadziła do coraz to gorszych sytuacji. I rzeczywiście para bohaterów z każdą kolejną sceną coraz bardziej zanurzała się w bagnie. A jednak ich los mało mnie obchodził. Zabrakło ciekawych interakcji między postaciami. Wydarzenie "działy" się, ale nie miały ciężaru. I nawet kiedy są momenty dramatyczne, przedstawiono je w taki sposób, że po prostu spływały po mnie, jak woda po kaczce. W efekcie niemal nic w tej opowieści mnie nie zainteresowało.
Ocena: 3
Mimo to "Diabelskie czółno: legenda" mogło się obronić. "Wystarczyło", że reżyser będzie w stanie nadać odpowiedni klimat osaczenia i desperacji tak, by protagoniści tracili nadzieję, a każda decyzja prowadziła do coraz to gorszych sytuacji. I rzeczywiście para bohaterów z każdą kolejną sceną coraz bardziej zanurzała się w bagnie. A jednak ich los mało mnie obchodził. Zabrakło ciekawych interakcji między postaciami. Wydarzenie "działy" się, ale nie miały ciężaru. I nawet kiedy są momenty dramatyczne, przedstawiono je w taki sposób, że po prostu spływały po mnie, jak woda po kaczce. W efekcie niemal nic w tej opowieści mnie nie zainteresowało.
Ocena: 3
Komentarze
Prześlij komentarz