Gräns (2018)

Tina różni się od reszty ludzi. Odstaje od reszty wyglądem, który do atrakcyjnych nie należy. Ma też niezwykłe umiejętności, jak chociażby niesamowity węch, dzięki któremu potrafi odczytywać ludzkie emocje. Przez całe życie sądziła, że to wszystko jest efektem wady genetycznej. Pojawienie się jednak osoby, która wygląda podobnie do niej, sprawi, że zacznie dociekać prawdy... i ostatecznie ją pozna, co wywróci jej świat do góry nogami.



Jestem trochę rozczarowany "Granicą". Jest to bowiem w gruncie rzeczy dość standardowa opowieść o szukaniu własnej tożsamości, a przede wszystkim na odkrywaniu tego, na ile przynależność do danej grupy może/powinna definiować zachowanie jednostki. To również opowieść o zemście i przebaczeniu oraz miłości, która przez te sprzeczne potrzeby będzie rozdzierana. Samo w sobie nie jest to zarzutem wobec filmu. Tym bardziej, że wątki moralnych rozterek są zaprezentowane całkiem dobrze. Mój zarzut polega na tym, że twórcy nie wykorzystują punktu wyjścia, czyli odmienności Tiny. Stanowi ona jedynie egzotyczny aromat, ale w gruncie rzeczy nie ma większego wpływu na fabułę. Tina mogłaby być przedstawicielką jakiejkolwiek grupy, które na przestrzeni wieków były przez społeczną większość bezwzględnie wykorzystywane i traktowane w sposób niehumanitarny. To zaś sprawia, że w moich oczach uczynienie Tiny tym, kim ją uczyniono, jest niczym innym, jak naprawdę grubymi nićmi szytą metaforą. A to trudno jest mi oceniać inaczej jak artystyczną nieudolności i niezdarność.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)