La dernière folie de Claire Darling (2018)

Ależ to mógł być piękny film! Claire Darling to idealna protagonistka. Jest starszą kobietą, która ewidentnie ma problemy z pamięcią. Rzeczy odległe wydają się być żywe i namacalne, a tego, co robiła przed chwilą nie potrafi sobie przypomnieć. Zdawać by się mogło, że taka osoba będzie kurczowo trzymać się przedmiotów, rodzinnych pamiątek, dzięki którym może sobie przypominać to, co ulatuje z jej głowy. Tymczasem kobiet pewnego dnia postanawia wszystko wyprzedać. W ten sposób pozwala, by wszystko to, czym było jej życie zniknęło, zupełnie jak jej pamięć. Zanim jednak się pamiątek pozbędzie, raz jeszcze za ich sprawą przeżyje najważniejsze chwile z przeszłości.



Brzmi to apetycznie, prawda? Niestety reżyserka nie potrafiła uczynić z opowiadanej historii nic ponad serię chronologicznie pomieszanych anegdot z życia bohaterki i jej rodziny. I jest to życie bardzo filmowe, co w tym przypadku znaczy tyle, co schematyczne. Typowa kinowa trauma, typowe filmowe relacje z córką i równie typowe zachowanie tejże w stosunku do rodzicielki.

Owszem, całość wygląda solidnie i widać, że reżyserka zachowała staranność realizatorską. Jednak kiedy wychodziłem z kina, nie czułem się w jakikolwiek sposób wzbogaconym przez to, co zobaczyłem. Intelektualnie jest to miałkie, a estetycznie jedynie zadowalające.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)