La tenerezza (2017)

"Czułość" to przypowieść o tym, jak trudno jest być rodzicem. Odpowiedzialność za cudze życie może budzić przerażenie i wątpliwości: co z dziećmi robić, jak się do nich odnosić, o czym z nimi rozmawiać. Te uczucia potęguje obserwowanie innych ludzi, którzy jakimś cudem w naszych oczach wydają się bardziej kompetentni (choć gdybyśmy ich bliżej poznali, przestalibyśmy tak myśleć). Rodzi się frustracja, bezradność, złość. A stąd już tylko krok do tragedii...



Równie przerażająca jest miłość, którą do dzieci czujemy. To bezwarunkowe uczucie, nad którym zdajemy się nie mieć kontroli, łatwiej jest zaakceptować, kiedy dzieci są małe, kiedy pozostają w pełni pod naszym wpływem i opieką. Ale one dorastają, zaczynają patrzeć na świat po swojemu, dokonywać wyborów, których wcale nie pochwalamy. I wtedy owa bezwarunkowa miłość staje się przeszkodą. Łatwiej jest więc udać, że jej nie ma, odsunąć się od swoich dzieci lub też skupić swoje uczucie na innych.

Film Gianniego Amelio jest w sumie dość niepozornym studium relacji rodzinnych. "Czułości" blisko jest do naiwnych, nieco zbyt melodramatycznych w przejaskrawionych tragediach, jakie portretują, produkcji telewizyjnych. Łatwo uznać, że wątek Fabia jest przesadzony, że nie potrzeba było od razu popadać w tak histeryczne tony. Ale jest to raczej poza reżysera, wdzięczenie się do widowni potrzebującej wyrazistych stymulacji. Takich scen nie ma zresztą w filmie zbyt wiele. Poza historią Fabia przesadna jest tylko symbolika obcości i przemykający przez ekran imigranci. Reszta filmu to królestwo ciszy i delikatności. To zaskakująco wieloaspektowe portrety relacji rodzinnych, w których dominują niejednoznaczności i niedopowiedzenia. Jest w tym coś pięknego, wzruszającego, pociągającego.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)