Drei Zinnen (2017)

"Trzy szczyty" to kolejny film udowadniający, że potwory naprawdę istnieją. Są nimi, z racji swej narcystycznej niedojrzałości, wszystkie dzieci. Są mistrzami wojny psychologicznej. Przez sam fakt swojego młodego wieku wymuszają na dorosłych troskę i traktowanie ich jako bezcenne i nieszkodliwe "szkraby". Tymczasem większość z tych gówniarzy potrafi być niezwykle okrutna, bezbłędnie manipulując emocjami, niszcząc więzi, uczucia, zdrowie, a nawet życie.



Takim potworem jest właśnie Tristan, choć rzecz jasna wcale tego po nim nie widać. Jest przecież tylko małym, zagubionym chłopcem, który ma problemy z dostosowaniem się do nowej sytuacji, w której jego rodzice nie są razem. Stratatata, pic na wodę. Nie mówię, że świadomie, ale z całą pewnością w sposób instynktowny, prowadzi bezpardonową walkę z nowym partnerem matki.Raz zagra na emocjach sugerując, że akceptuje mężczyznę (co jednak budzi mieszane uczucia w matce chłopca), by innym razem stroić fochy lub po prostu samą swoją obecnością wykańczać emocjonalnie faceta, który stara się być opiekuńczy wobec niego, ale czasami ma go serdecznie dosyć.

Chłopak jest mistrzem wbijania szpil, na przykład demonstracyjnie czekając z odebraniem telefonu od ojca. Potrafi nawet podkablować matkę, jeśli tylko w ten sposób zwiększy poziom napięcia między nią a jej kochankiem. Kieruje nim nie tyle niechęć do nowego faceta matki, ile pragnienie, by rodzice znów byli razem. To pragnienie ma u niego siłę większą nawet od instynktu samozachowawczego.

Niestety ten ciekawy obraz okrucieństwa i niedojrzałości nie został przez twórców filmu zaprezentowany w ciekawy sposób. "Trzy szczyty" to typowy rozwlekły film, w którym przez 90% czasu niemal nic się nie dzieje, co ma niby prowadzić do tego, że intensywny finał zrobi większe wrażenie. Otóż w tym przypadku nie zrobił. Rzecz jest od początku do końca nijaka, długimi partiami po prostu nudna. A finał, choć pomysłowy, to jednak jest zbyt oczywisty, by mógł odmienić moją ocenę całości.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Funkytown (2011)