Lo spietato (2019)

"Bezwzględny" może spokojnie stanowić wzorzec kina gangsterskiego. Trudno jest bowiem znaleźć w nim choćby drobny elementy, który sprawiałby, że całość nabrałaby indywidualnego charakteru. Wszystko jest tu odrysowane od linijki i nawet na jotę nie zbacza w stronę oryginalności i pomysłowości.



Takie podejście twórców sprawia, że fabuła "Bezwzględnego" nie jest szczególnie angażująca. Główny bohater jest chodzącym stereotypem biednego Włocha, który dzięki przestępstwom mógł pokryć swoje kompleksy grubą warstwą forsy. Niby reżyser próbuje stworzyć jakiś portret psychologiczny bohatera, ale gdyby nie fakt, że większość diagnoz werbalizują inne postacie, nigdy nie byłoby mi dane poznać, w jaki sposób widzieli go twórcy.

Reszta jest równie sztampowa. Ubogie dzieciństwo, podpięcie się pod większą organizację, której szefostwo jednak wcale bohaterów nie szanuje, przedsiębiorczość, która prowadzi do sukcesów, kumple, którzy prowadzą do komplikacji. Jest seks, przemoc i trochę nostalgii za minionymi dekadami. I oczywiście kobiety, które teoretycznie pełnią istotną rolę w życiu protagonisty, ale przedstawione zostają tak, jakby stanowiły jedynie element scenografii. Szczególnie postać żony została bardzo źle potraktowana, zmieniając się w chodzący stereotyp Włoszki: najpierw namiętnej zakochanej kobiety, potem przykładnej żony, następnie sfrustrowanej zdradzanej żony, a w końcu dewotki, dla której wiara i kościół stanowi ostatnią deskę ratunku.

Na szczęście (lub nieszczęście) "Bezwzględny" został profesjonalnie zrealizowany. Dlatego też pomimo całej swojej sztampowej formuły i niedopracowanych szczegółów obejrzałem go bez większego bólu. Nie jest to film, do którego kiedykolwiek powrócę. Nie czuję też jednak, bym zmarnował swój czas.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Funkytown (2011)