Stuber (2019)
O, i tak właśnie robi się kiepskie, ale zabawne filmy. "Stuber" nie jest dziełem, które w jakikolwiek sposób odmieni moje życie. Jest bardzo prawdopodobne, że wkrótce będę miał problemy z przypomnieniem sobie, o co w nich chodziło. Bo też nie wydaje mi się, aby scenarzysta szczególnie się namęczył przygotowując historię policjanta polującego na groźnego przestępcę z pomocą poczciwego kierowcy Ubera.
A jednak w kinie bawiłem się doskonale. "Stuber" jest tak głupi, że aż naprawdę zabawny. Twórcy postarali się, żeby wypełnić film po brzegi idiotycznymi scenami akcji, które są zarazem brutalne (butla z gazem miażdżąca twarz facetowi) i tak zabawne, że wielokrotnie wybuchałem gromkim śmiechem. Wszystko jest tu dobrym pretekstem do wygłupów. Twórcy śmieją się na całego z obecnie obowiązujących trendów, jak obsesje związane z portalami społecznościowymi, jak zmieniające się podejście do męskości i kobiecości.
"Stuber" świetnie też wykorzystuje modę na nostalgię. Para głównych bohaterów przywodzi na myśl swoją dynamiką klasyczne komedie akcji z lat 80. i 90. Przypominane są muzyczne przeboje sprzed lat, jak również cytowane są dawne kinowe hity (z "Niekończącą się opowieścią" na czele).
Jednak film ten zapewne nie przypadłby mi do gustu, gdyby nie odtwórcy głównych ról. Dave Bautista i Kumail Nanjiani czują się w tym filmie jak ryby w wodzie. Szaleją i doskonale się uzupełniają. Oglądanie ich w akcji było czystą przyjemnością.
Ocena: 6
A jednak w kinie bawiłem się doskonale. "Stuber" jest tak głupi, że aż naprawdę zabawny. Twórcy postarali się, żeby wypełnić film po brzegi idiotycznymi scenami akcji, które są zarazem brutalne (butla z gazem miażdżąca twarz facetowi) i tak zabawne, że wielokrotnie wybuchałem gromkim śmiechem. Wszystko jest tu dobrym pretekstem do wygłupów. Twórcy śmieją się na całego z obecnie obowiązujących trendów, jak obsesje związane z portalami społecznościowymi, jak zmieniające się podejście do męskości i kobiecości.
"Stuber" świetnie też wykorzystuje modę na nostalgię. Para głównych bohaterów przywodzi na myśl swoją dynamiką klasyczne komedie akcji z lat 80. i 90. Przypominane są muzyczne przeboje sprzed lat, jak również cytowane są dawne kinowe hity (z "Niekończącą się opowieścią" na czele).
Jednak film ten zapewne nie przypadłby mi do gustu, gdyby nie odtwórcy głównych ról. Dave Bautista i Kumail Nanjiani czują się w tym filmie jak ryby w wodzie. Szaleją i doskonale się uzupełniają. Oglądanie ich w akcji było czystą przyjemnością.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz