Incarnate (2016)

No cóż, "Wcielenie" z całą pewnością nie jest dobrym filmem. Ale tak szczerze, wcale się tego nie spodziewałem. Brad Peyton do tej pory niczym szczególnie pozytywnym mnie nie zaskoczył. A po ten film sięgnąłem wyłącznie dla obsady, która (jak się okazało) jest najlepszym elementem całości.



Fabularnie jest to klasyczna pulpa bez większego znaczenia. Główny bohater jest typowym ponurakiem naznaczonym tragedią, dla którego nowe zadanie będzie nie tylko szansą na domknięcie starych spraw, ale też odkupienie i odnalezienie własnego empatycznego człowieczeństwa. Zasady funkcjonowania świat stworzone na potrzeby tego filmu są bardzo umowne i nie należy się im zbyt blisko przyglądać, bo zacznie się zauważać nielogiczności i brak konsekwencji. Bardzo słabiutko wypadają też relacje między poszczególnymi postaciami. "Słabiutko" to zresztą komplement. Gdybym chciał być całkowicie szczery, to musiałbym przyznać, że tych relacji w ogóle nie ma. Ich miejsce zajmują bardzo umowne interakcje, które funkcjonują wyłącznie wtedy, kiedy widz złapie konwencję i będzie skłonny sobie dopowiedzieć to, czego pokazać nie miał ochoty reżyser.

W zasadzie "Wcielenie" wygląda, jakby za kamerą stał debiutant. Od czasu do czasu coś tam zafunkcjonuje, a ogólny zarys fabuły wydaje się być całkiem spoko. Jestem więc zaskoczony, że Peyton nakręcił go już po "San Andreas". Tamten film nie był zbyt interesującym obrazem, a jednak w porównaniu do "Wcielenia" wygląda bardzo korzystnie.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)