Ukryta gra (2019)

"Ukryta gra" miała swoją premierę na festiwalu w Gdyni, gdzie zdobyła parę nagród. Osobiście uważam to za grubą przesadę. Obraz Łukasza Kośmickiego jest bowiem rzadkim w naszych realiach reprezentantem solidnego, gatunkowego kina klasy B, a nie dziełem artystycznym.



Całość opiera się na sprawdzonych schematach i znanych doskonale wzorcach. Femme fatale jest łatwo zauważalna, dzięki klasycznej dla tego typu bohaterek fryzurze i makijażu. Główny zły nie jest postacią zniuansowaną, lecz jest wyraziście, a przez to bardzo atrakcyjnie, demoniczny. Oczywistemu, a przez to nieco mdłemu protagoniście, wsparcia udzielają barwne postacie drugiego planu.

Kośmicki wykazał się rzemieślniczym obeznaniem i wszystkie elementy potrafił połączyć w jedną, dobrze dopasowaną całość. Akcja płynie wartko, punkty zwrotne znalazły się w odpowiednich momentach, dzięki czemu tempo nigdy tak naprawdę "nie siada". Twórcom udało się też nadać całości swojskiego klimatu. Powojenna Warszawa jest atrakcyjnym tłem dla wydarzeń, a sam Pałac Kultury i Nauki wypada na tyle dobrze, że w ogóle nie przeszkadzało mi to, że nie był biały.

Oglądając "Ukrytą grę" byłem naprawdę miło zaskoczony. I chcę wierzyć, że jest to zapowiedź tego, że w Polsce wreszcie zapełniona zostanie przestrzeń dobrych gatunkowych średniaków. Do tej pory Polacy zdawali się być zainteresowani albo sztuką wysoką i ambitną albo też kiczem bazującym na najbardziej podstawowych oczekiwaniach widzów.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)