The Unicorn (2018)
Odnoszę wrażenie, że twórcy "Jednorożca" czują duchowe powinowactwo z bohaterami tego filmu. Ich dzieło jest bowiem całkiem sympatyczne, ale wadliwe. Dotyczy to głównie formy, w szczególności tempa, przez co film jest miejscami nieporadny, niezdarny, toporny. I taka jest też para głównych bohaterów: sympatyczni, ale kiedy próbują się zabawić, to więcej czasu spędzają na wymyślaniu problemów i napotykaniu przeszkód, z których pokonaniem zupełnie sobie nie radzą.
Same pomysły fabularne film ma całkiem niezłe. Historia jest ciekawa i prowadzi nas przez kilka interesujących spotkań z prostymi ludźmi, którzy jednak mają do zaoferowania sporo życiowej mądrości. Jednak nie potrafiłem przyzwyczaić się do przyjętej formy, przez co wszystko wydawało mi się bardzo ciężkie, pozbawione humoru i obserwacyjnej przenikliwości. Irytowali mnie też aktorzy, którzy zdawali się za bardzo mechaniczni, za mocno świadomi tego, że grają przed kamerą.
I choć bardzo chciałem "Jednorożca" polubić, to niestety nie udało mi się to. Za bardzo się na nim męczyłem.
Ocena: 4
Same pomysły fabularne film ma całkiem niezłe. Historia jest ciekawa i prowadzi nas przez kilka interesujących spotkań z prostymi ludźmi, którzy jednak mają do zaoferowania sporo życiowej mądrości. Jednak nie potrafiłem przyzwyczaić się do przyjętej formy, przez co wszystko wydawało mi się bardzo ciężkie, pozbawione humoru i obserwacyjnej przenikliwości. Irytowali mnie też aktorzy, którzy zdawali się za bardzo mechaniczni, za mocno świadomi tego, że grają przed kamerą.
I choć bardzo chciałem "Jednorożca" polubić, to niestety nie udało mi się to. Za bardzo się na nim męczyłem.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz