The Black String (2018)

Czy za tym filmem stoi któryś z producentów prezerwatyw? Tak to wygląda, kiedy spojrzeć na ogólny zarys fabuły. Oto bowiem mamy głównego bohatera, który wybiera się na randkę w ciemno z dziewczyną poznaną na seks-infolinii. Pomimo nalegań przyjaciela, postanowił zrezygnować z zabrania prezerwatyw. Twierdził, że nie zamierza uprawiać seksu na pierwszym spotkaniu. Jednak właśnie tak się stało. Seks uprawiał bez zabezpieczenia, więc wpadł w tarapaty. A wystarczyło, że założyłby gumkę i nic złego by mu się nie przytrafiło. A tak już następnego ranka pojawiła się na jego ciele wysypka. Wkrótce zaczęły go męczyć też inne problemy, jak koszmary i omamy wzrokowe. Jego zachowanie stawało się jeszcze bardziej dziwaczne niż dotychczas i jego bliscy uznają, że cierpi on na ciężki przypadek epizodu psychotycznego. Trafi nawet do szpitala psychiatrycznego. Jednak prawda może być dużo bardziej przerażająca.



Siłą "W wici szaleństwa" jest to, w jaki sposób ogrywany jest temat szaleństwa. Przez większość czasu twórcom udaje się znaleźć punkt równowagi pomiędzy sugerowaniem, że bohater jest ofiarą paranormalnego spisku i tym, że po prostu ma urojenia prześladowcze. Czasami jednak zdarzają się potknięcia i powiedziane jest za dużo. Na szczęście najwięcej dopowiedziane jest na końcu filmu. Choć może z drugiej strony na nieszczęście, bo też epilog był zbędny i niepotrzebnie stawiał kropkę nad przysłowiowym "i", co rzutowało negatywnie na moje ogólne wrażenie.

Fajnie było zobaczyć w głównej roli Frankiego Muniza. Do tej pory kojarzę go głównie ze "Zwariowanego świata Malcolma". Role takie jak ta tutaj pozwalają mi spojrzeć na niego z innej perspektywy. Jako narwany psychotyk jest nawet całkiem przekonujący.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)