Miss Bala (2019)

Nie jestem szczególnie wielkim fanem "Miss Bala" z 2011 roku. Sądzę, że ta historia mogła i powinna zostać lepiej przedstawiona. Dlatego też z ciekawością, ale bez większych nadziei, sięgnąłem po wersję amerykańską w reżyserii Catherine Hardwicke. Nie zawiodłem się, ale też nie otrzymałem nic nadzwyczajnego.



"Miss Bala" AD 2019 to po prostu solidne kino sensacyjne. Mamy bohaterkę wplątaną w gangsterskie porachunki. Mamy kartelowych bossów, którzy nie są tak źli, jak się mogło wydawać, jak również stróżów prawa, którym daleko do krystalicznej szlachetności. Jest walka o wpływy, są nagłe zwroty akcji. Wszystko to podano w pełni profesjonalnie, z zachowaniem podstawowych zasad dotyczących tempa narracji i dynamiki strzelanin.

Tyle tylko, że główna bohaterka zasługuje na ciekawsze potraktowanie. To opowieść o normalnej kobiecie, która znalazła się między młotem i kowadłem. Wszyscy chcą ją wykorzystać i nikomu tak naprawdę nie zależy na tym, czy przeżyje. Musi więc lawirować, podejmować trudne decyzje, przez co czasem cierpią niewinni. "Miss Bala" to tak naprawdę kino survivalowe, tyle że zamiast dzikiej przyrody lub kosmicznej pustki mamy równie bezwzględny i bezkompromisowy świat karteli i skorumpowanych glin. Jest to także swoistego rodzaju "origin story" o hartowaniu stali ludzkiego charakteru. A raczej mogło to być, bo twórcy remake'u nie wykorzystali okazji.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)