Acts of Vengeance (2017)

"Acts of Vengeance" to jedno z najbardziej karkołomnych filmowych przedsięwzięć, jakie widziałem w ostatnich miesiącach. Gdyby ktoś mi powiedział, że chce zrobić akcyjniak, dla którego punktem wyjścia będą "Rozmyślania" Marka Aureliusza, to pewnie popukałbym się w głowę. A tymczasem tym właśnie są "Acts of Vengeance". Ba, niewiele brakowało, żeby powstał z tego film większy, niż to sugeruje gatunek, w jakim został zrealizowany.



"Acts of Vengeance" to opowieść o prawniku, który wyspecjalizował się w uwalnianiu oskarżonych przez wygrywanie technicznych niedoróbek prokuratury i policji. Mistrz słowa odkrył jednak, jak mało one znaczą, kiedy jego żona i córka zostały zamordowane, a policja nie zdołała odkryć sprawców. Po początkowym pędzie ku autodestrukcji bohater wybiera drogę zemsty i na własną rękę szuka sprawcy.

Całość zrobiona jest według najprostszego schematu, który funkcjonuje w produkcjach szerokim łukiem omijających kina. Reżyser pozwala sobie więc na bardzo karkołomne skróty myślowe, a ważne postacie są takimi nie przez swoje zachowania, lecz wyłącznie za sprawą arbitralnej decyzji twórcy.

Jednak reżyser ewidentnie ma większe ambicje. Dlatego też nieustannie wraca do Marka Aureliusza, podporządkowując strukturę filmu myślom cesarza-filozofa. Niestety jest to wyłącznie poza, za którą nic więcej się nie kryje. A szkoda, ponieważ główna oś fabularna i dwójka adwersarzy zostały bardzo dobrze pomyślane. Bez trudu jestem sobie wyobrazić, że "Acts of Vengeance" w rękach lepszego reżysera zmieniają się w dzieło niewiele ustępujące chociażby "Siedem".

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)