Streha mes reve (2018)

Kocioł Bałkański w skali mikro. Główny bohater jest żarliwym muzułmaninem. Jego matka była katoliczką, zaś ojciec to 100-procentowy komunista. Jedno z jego rodzeństwa przeszło z kolei na prawosławie (bo rzekomo to dało szansę na lepszą pracę w Grecji). Jakby tego było mało w wiosce, w której mieszka bohater, jest meczet. Jednak pewnego dnia zostaje odkryte malowidło, które ewidentnie wskazuje, że przed przejęciem tych ziem przez Turków była to chrześcijańska kaplica.



Pomysł, by pokazać problemy bałkańskie na przykładzie jednej rodziny i małej wspólnoty, był oczywiście całkiem niezły. Jak to jednak często bywa, z jego realizacją nie poszło najlepiej. Większość analogii jest prowadzonych twardą ręką. Co więcej, twórcy nie wychodzą poza skąpy zestaw banałów. Ani więc konflikty rodzinne ani problemy wspólnoty nie są zbytnio rozbudowane, a przez to nie stanowią atrakcyjnych elementów fabuły.

To, co broni film, to sama postać głównego bohatera. Jest on enigmą i ekscentrykiem. W jego biografii są pełne bólu fragmenty, których jednak musimy się domyślać, bo nie zostaną nigdy w pełni ujawnione. Gdy reżyser skupia się na nim, nawet jeśli pokazuje go siedzącego wśród szczytów górskich, film robi się ciekawy. Niestety ta delikatność i niejednoznaczność w prowadzeniu bohatera nie jest uniwersalną metodą twórców, co szkodzi całości.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Son of a Gun (2014)

After Earth (2013)

Sex Tape (2014)

The Entitled (2011)