تزيكا (2018)

Miłość do kuchni francuskiej nie jest gwarantem szczęścia we Francji, zaś cena za próbę realizacji marzeń może być wysoka. Jeśli jednak nie dasz się złamać, to przeżyte doświadczenia sprawią, że będziesz lepszym człowiekiem, niezależnie od tego, gdzie ostatecznie wylądujesz.



"Tazzeka" jest jak obiad z dwóch dań. Najpierw jest to historia młodego chłopaka, którego pasją jest gotowanie. Ma naturalny talent, ale na marokańskiej prowincji całkowicie się marnuje. Klientela sklepiku, w którym gotuje, nie jest bowiem szczególnie wyrafinowana.

Drugie danie to historia o imigrantach. Widzimy ludzi, którzy za marne pieniądze harują po całych dniach, którzy żyją w ciągłym strachu przed policją i deportacją. Ale nawet w takich warunkach jest miejsce na trochę szczęścia, jeśli tylko uda się nawiązać przyjaźnie z odpowiednimi osobami.

Osobiście pierwsze danie smakowało mi bardziej. Podobało mi się to, że bohaterem jest ktoś, kto czyni kulinarne cuda z dala od modnych paryskich alejek. Twórcom udało się pokazać miłość i pasję młodego protagonisty, a i jego wyczyny w kuchni były odpowiednio celebrowane. Druga część jest bardziej schematyczna, a odsunięcie na bok aspektów kulinarnych trochę mnie rozczarowało. Ostatecznie więc "Tazzeka" okazała się być filmem miłym, ale bez charakteru, jaki wydawało mi się na początku, że będzie mieć.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)