Holidate (2020)

"Randki od święta" to jeden z tych filmów, które traktuję bardziej jako środki higieny duchowej niż prawdziwe fabuły. Prostota, kurczowe trzymanie się schematów i brak eksperymentów w formie prowadzenia narracji sprawiają, że idealnie nadają się do oczyszczania umysłu z naleciałości po innych filmach. Oglądając "Randki od święta" mogłem się zrelaksować, wyłączyć myślenie i pozwolić, by historia dwójki różnych osób, które w sobie się zakochują, spłynęła po mnie, odświeżając mnie i pozytywnie nastawiając do świata.



"Randki od święta" naprawdę niczym szczególnym się nie wyróżniają. Fabuła jest tak banalna, że można ją praktycznie zignorować. Bohaterowie są sympatyczni, ale mało inwazyjni. Każda z postaci w zasadzie opiera się na jednej łatwej do pokazania czesze charakteru. I na tym koniec. Dobrze przynajmniej, że poza parą głównych bohaterów jest tu też kilka fajnych postaci drugiego planu.

Film spodobałby mi się jeszcze bardziej, gdyby jednak w głównej roli zagrał ktoś inny. Luke Bracey ma uroczy uśmiech i wygląda na miłego gościa. Niestety jest naprawdę słabym aktorem. Tu potrafił nawet w najprostszej scenie wyglądać tak, jakby jej zagranie prawie wykraczało poza jego możliwości. Jego skupienie, wkładany wysiłek w wyglądanie na naturalnie nonszalanckiego psuła kompletnie mój odbiór postaci.

Na szczęście nie miałem zbyt dużych oczekiwań wobec tego filmu, więc ogólnie mogę powiedzieć, że jestem przyjemnie zaskoczony. "Randki od święta" wypadły naprawdę nieźle.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)