La odisea de los giles (2019)
Widzę, że "Pechowi szczęściarze" są ogólnie pozytywnie oceniani. Ja jednak nie podzielam tego entuzjazmu. Jest to komedia, której poczucie humoru zupełnie do mnie nie trafiło. Odniosłem też wrażenie, że film ma za dużo bohaterów, przez co wszyscy zlali się w jedną naleśnikową masę. Niby grani przez Darínów Fermin i Rodrigo są w jakiś tam sposób wyróżnieni, ale są na tyle niedookreślonymi postaciami, że niewiele to zmieniło w odbiorze całości.
Sama historia jest jednak całkiem fajna. Oto grupa oszukanych osób postanawia odzyskać, co im zrabowano. W tym celu wymyślili skomplikowaną intrygę, której celem jest lokalny magnat. Sekwencja montażowa, kiedy jego nerwy są wystawiana na ostrą próbę, jest chyba najzabawniejszym momentem w całym filmie. Niestety to jednak za mało jak na obraz, który trwa prawie dwie godziny. Reszta była dla mnie przyjemnym bełkotem, czymś, co spokojnie mógłbym sobie puścić kładąc się spać. Wsłuchując się w ten monotonne dialogi usnąłbym bez trudu.
Ocena: 5
Sama historia jest jednak całkiem fajna. Oto grupa oszukanych osób postanawia odzyskać, co im zrabowano. W tym celu wymyślili skomplikowaną intrygę, której celem jest lokalny magnat. Sekwencja montażowa, kiedy jego nerwy są wystawiana na ostrą próbę, jest chyba najzabawniejszym momentem w całym filmie. Niestety to jednak za mało jak na obraz, który trwa prawie dwie godziny. Reszta była dla mnie przyjemnym bełkotem, czymś, co spokojnie mógłbym sobie puścić kładąc się spać. Wsłuchując się w ten monotonne dialogi usnąłbym bez trudu.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz