Captive State (2019)

I kolejny w ostatnim czasie film, który zainteresował mnie fabułą, lecz znudził sposobem opowiadania. Choć w tym przypadku o tym, że historia jest fajna, zorientowałem się dopiero pod koniec, kiedy zamiast wątków reżyser pokazał cały obraz.



Oczywiście fabuła nie jest jakoś szczególnie skomplikowana. Roli jednego z bohaterów domyśliłem się wcześnie. Jednak mimo wszystko fabuła, w której mamy do czynienia ze skomplikowanym spiskiem, oferowała sporo dobra. Problem w tym, że reżyser nie potrafił tego wykorzystać. Jego opowieść snuje się. Większość z istotnych bohaterów pozostaje anonimowymi jednostkami. Co można było atrakcyjniej zaprezentować. Trochę trudno ogląda się rzeczy, które w ogóle nie wzbudzają emocji. A tu jest tylko jedna postać, która od biedy może angażować widza. O tym, że reszta jest ważna, świadczą wyłącznie rozpoznawalni aktorzy obsadzeni do tych ról.

Wyatt nie zbudował ciekawego świata, nie poradził sobie z klimatem i tempem opowieści. Wydaje mi się, że liczył na efekt podobny do tego, jaki udało się stworzyć Scottowi w "Łowcy androidów". Jednak przy braku wyrazistych postaci było o to bardzo trudno. Nawet sam zamach pokazany został tu w sposób szokująco anemiczny. "Rebelia" ma niewiele atrakcji dla kogoś, komu brakuje cierpliwości, by na filmie wysiedzieć do końca.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)