Nuevo orden (2020)

To fascynujące, jaki poziom naiwności mogą zachować ludzie, których cała egzystencja ma miejsce w świecie, gdzie korupcja jest bardziej powszechna niż zdatna do picia woda. Wydawać by się mogło, że w takich warunkach zaufanie byłoby czymś wyjątkowym, lojalność aberracją, a wiara w funkcjonowanie systemu równie irracjonalna co ta w płaską Ziemię. A jednak ewidentnie w ludziach istnieje potrzeba racjonalizacji chaotycznego i nieprzewidywalnego świata, nadawanie mu pozorów stabilizacji i normalności, nawet za cenę wyparcia, selektywnej ślepoty, a nawet represji instynktu samozachowawczego.



Taki w każdym razie portret ludzi i obraz świata kreśli Michel Franco w "Nowym porządku". Tytuł tego filmu jest zresztą bardzo przewrotny. Porządek tu prezentowany nie jest wcale nowy, to ten sam wąż, który zrzucił jedną skórę na rzecz świeżej. "Nowy porządek" opowiada o tych samych mechanizmach, co "Folwark zwierzęcy", "Danton", a nawet "Roma". Eksplozja wściekłości klas tłamszonych, ofiary wśród elit, pojawienie się nowej władzy, która wcale nie różni się od starej, wytworzenie nowego status quo. I tak do kolejnego wrzenia. Ktoś się wzbogacił, ktoś inny stracił wszystko. Większość tłąmszonych takimi pozostała, elity choć przetrzebione zachowały swoją pozycję.

Franco nie jest w swojej diagnozie zbyt odkrywczy. Jego film nie oferuje również szczególnie świeżego spojrzenia na mechanizmy korupcji i rewolucyjnego chaosu. Potrafi jednak sprawnie opowiadać, przez co wcale nie musi silić się na oryginalność. Opowieść, którą snuje, jest na tyle interesująca, że niczego więcej nie potrzeba. A że przy okazji przypomina kilka gorzkich prawd o świecie - super, jest to dodatkowa wartość.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)