逃出立法院 (2020)
Azjatycka kinematografia nawet w swoim normalnym, poważnym kształcie bywa dla mnie wyzwaniem. Sposób pokazywania emocji, niektóre z zachowań bohaterów są dla mnie nadekspresyjne i miejscami absurdalne. Kiedy więc mam do czynienia z komedią, która w założeniu bazować ma na przerysowaniach i absurdzie, wiem, że może być to ponad moje siły. Ale zaryzykowałem, bo czasami z tak ekstremalnych mieszanek powstawały naprawdę świetne rzeczy.
Nie tym razem. Choć "Wypad!" jest filmem tajwańskim, to mnie się raczej skojarzył z podkręconymi ponad poziomy bezpieczeństwa szaleństwami kina koreańskiego lub japońskiego. To, co się dzieje na ekranie, to, jak się bohaterowie zachowują, nie sposób opisać. Jest to czyste wairactwo w dawce niemożliwej do przyjęcia. Przez pewien czas jakoś nad tym nieustannym zalewem bodźców panowałem. Ale półtorej godziny to było dla mnie za dużo. Pod koniec po prostu przestałem odbierać bodźce i film przelewał się przeze mnie pozostawiając jedynie uczucie zmęczenia i przeciążenia akcją. Z ulgą więc powitałem napisy końcowe.
"Wypad!" to przeżycie ekstremalne, wyłącznie dla osób charakteryzujących niezwykle wysoką tolerancją na głupotę.
Ocena: 3
Nie tym razem. Choć "Wypad!" jest filmem tajwańskim, to mnie się raczej skojarzył z podkręconymi ponad poziomy bezpieczeństwa szaleństwami kina koreańskiego lub japońskiego. To, co się dzieje na ekranie, to, jak się bohaterowie zachowują, nie sposób opisać. Jest to czyste wairactwo w dawce niemożliwej do przyjęcia. Przez pewien czas jakoś nad tym nieustannym zalewem bodźców panowałem. Ale półtorej godziny to było dla mnie za dużo. Pod koniec po prostu przestałem odbierać bodźce i film przelewał się przeze mnie pozostawiając jedynie uczucie zmęczenia i przeciążenia akcją. Z ulgą więc powitałem napisy końcowe.
"Wypad!" to przeżycie ekstremalne, wyłącznie dla osób charakteryzujących niezwykle wysoką tolerancją na głupotę.
Ocena: 3
Komentarze
Prześlij komentarz