The Lovebirds (2020)

Najpierw jest wielka miłość od pierwszego wejrzenia. Para bohaterów wydaje się stworzona do bycia razem. Niestety kilka lat później okazuje się, że miłość na dłuższą metę nie wystarczy. Bohaterowie nieustannie do siebie coś mówią, ale potok słów ma ukryć to, czego nie chcą lub boją się powiedzieć. A te niewypowiedziane lęki i wątpliwości zżerają ich związek tak, że prawie nic z niego już nie zostało. Kiedy film na dobre się rozkręca, para jest właśnie na krawędzi rozpadu.



"Gołąbeczki" to typowa komedia amerykańska, która opowiada o tym, że nic tak nie ratuje małżeństwa, jak śmiertelne niebezpieczeństwo. Najpierw dwójka bohaterów jest świadkiem morderstwa z zimną krwią. Potem zostaną porwani, znów będą świadkami morderstwa, wezmą udział okultystycznej orgii. W im większe wpadną tarapaty, tym bliżej będą się mieli ku sobie. Dla bohaterów dobrze będzie, jeśli film nie doczeka się sequela, bo jak uczy na przykład cykl "Szklana pułapka", w kolejnej część problemy w związku wrócą ze zdwoją siłą.

"Gołąbeczki" nie są szczególnie zabawną komedią. To w zasadzie standard. Jednak bronią go odtwórcy głównych ról. Ktokolwiek odpowiadał za angaż Issy Rae i Kumaila Nanjianiego, powinien dostać sporą premię. Aktorzy świetnie uzupełniają się na ekranie tworząc istny żywioł komediowej energii. Może nie pamiętam dokładnie, co im się przydażyło, ale zapadły mi w pamięci ich interakcje. Przypominali mi trochę Goldie Hawn i Mela Gibsona w "Ptaszku na uwięzi". Tamten film też był średnio zabawny, ale dzięki głównej parze przyjemnie się go oglądało.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)