Showbiz Kids (2020)
Alex Winter robiąc "Dzieciaki z showbiznesu" popełnił kardynalny błąd. Postanowił w 90-minutowym filmie opowiedzieć o wszystkich aspektach związanych z byciem dziecięcym aktorem w Hollywood. A przecież jest to temat rzeka. Próba jego ujęcia w tak krótkim materiale mogła się skończy wyłącznie fiaskiem.
Trzeba jednak przyznać, że Winter dwoił się i troił, żeby naprawdę nie pominąć żadnego elementu. Naświetla jasną i ciemną stronę, wspomina o wyobcowaniu, problemach z rodzicami, trudnościami w momencie dorastania. Problem w tym, że w zasadzie kończy się to wszystko na robionej w ekspresowym tempie wyliczance, którą tylko w niewielkim stopniu łagodzi indywidualna perspektywa rozmówców.
Dokument zmienia się więc w jeden wielki banał powtarzający po raz kolejny doskonale znane frazesy. Poważne kwestie przemykają niemal bezrefleksyjnie, istnieją tylko po to, żeby nikt reżysera nie oskarżył o maskowanie problemów. Nie wykorzystuje on również swoich rozmówców. Jest ich bowiem zbyt wielu, by reżyser miał czas poświęcić im wystarczająco dużo czasu.
Przy tak ograniczonym projekcie Alex Winter lepiej zrobiłby, gdyby wybrał dwóch, trzech bohaterów i na ich przykładzie skupił się na prezentacji wybranych elementów funkcjonowania w świecie filmowej produkcji. Wtedy przynajmniej miałby szansę stworzyć coś autentycznego i osobistego.
Ocena: 5
Trzeba jednak przyznać, że Winter dwoił się i troił, żeby naprawdę nie pominąć żadnego elementu. Naświetla jasną i ciemną stronę, wspomina o wyobcowaniu, problemach z rodzicami, trudnościami w momencie dorastania. Problem w tym, że w zasadzie kończy się to wszystko na robionej w ekspresowym tempie wyliczance, którą tylko w niewielkim stopniu łagodzi indywidualna perspektywa rozmówców.
Dokument zmienia się więc w jeden wielki banał powtarzający po raz kolejny doskonale znane frazesy. Poważne kwestie przemykają niemal bezrefleksyjnie, istnieją tylko po to, żeby nikt reżysera nie oskarżył o maskowanie problemów. Nie wykorzystuje on również swoich rozmówców. Jest ich bowiem zbyt wielu, by reżyser miał czas poświęcić im wystarczająco dużo czasu.
Przy tak ograniczonym projekcie Alex Winter lepiej zrobiłby, gdyby wybrał dwóch, trzech bohaterów i na ich przykładzie skupił się na prezentacji wybranych elementów funkcjonowania w świecie filmowej produkcji. Wtedy przynajmniej miałby szansę stworzyć coś autentycznego i osobistego.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz