The One and Only Ivan (2020)

"Król Lew" i "Dumbo" nauczyły mnie podchodzić do disnejowskich filmów o gadających zwierzętach z dużym dystansem. Dlatego też nie byłem zupełnie przygotowany na to, jak solidną i sympatyczną opowieścią jest "Jedyny i niepowtarzalny Ivan".



Historia jest dość prosta. Ivan jest gorylem, który niemal całe swoje życie spędził w niewoli. Jest do niej przyzwyczajony i w zasadzie wydaje mu się, że całkiem nieźle się urządził. Zmieni się to wraz z pojawieniem młodziutkiej słonicy. Na nią spadnie ciężar niesienia show, co Ivanowi nie do końca odpowiada. Nagle zaczyna zauważać mankamenty życia w niewoli. Nie chce, by jego los i jego zobojętnienie stało się udziałem słoniątka, które wciąż z naiwną nadzieją patrzy na świat.

Siłą filmu są przemyślane portrety głównych bohaterów. Właściciel Ivana nie jest tu disnejowskim groteskowym złoczyńcą. Na swój sposób troszczy się o będące pod jego opieką zwierzęta. Jego największą wadą jest to, że na swój i zwierząt byt patrzy przez mocno ograniczający perspektywę pryzmat. Ivan jest również bardzo fajnie poprowadzoną postacią, łatwą do nawiązania emocjonalnej więzi, a jednak nie tak jednowymiarową, jak mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka.

Owszem, to wciąż jest disnejowska bajka: w kluczowych momentach twórcy sięgają po infantylne rozwiązania. Niemniej jednak całość ma w sobie wystarczająco humoru i wzruszeń, by pozostawić pozytywne wrażenie.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)