Intemperie (2019)

Hiszpania, lata 40. ubiegłego wieku. Chłopiec ucieka z posiadłości, której był "gościem". Zarządca organizuje pościg. Upał, pustynne przestrzenie, gdzie trudno znaleźć wodę - chłopiec wydaje się bez szans. Ale jest rezolutny i trafia po drodze na pasterza kóz. Wspólnie mogą uniknąć pościgu. Czy jednak uda im się wykorzystać szansę? Czy los nie spłata im po drodze psikusa?



Ani miejsce, ani czas nie kojarzą się z westernem. A jednak tym właśnie jest "Pod gołym niebem". Benito Zambrano inspirował się klasycznymi elementami westernowej narracji: mężczyzna po przejściach, który wbrew sobie staje się bohaterem, niewinna i bezbronna osoba wymagająca ochrony, złowrogi ranczer, ba, jest nawet strzelanina w samo południe. "Pod gołym niebem" nie jest jednak prostą kalką gatunkowych klisz. Reżyser wykorzystuje je na swój własny sposób, zmieniając znaną opowieść w historię, która jest autonomiczna i wciąga sama z siebie, a nie przez to, co sobą reprezentuje.

Podoba mi się prostota relacji pasterza z chłopakiem. Podoba mi się cynizm, którym całość jest podszyta. Jest w tej opowieści jakaś gorycz, dzięki której upór i nadzieja tkwiąca w bohaterach zostaje lepiej wygrana.

Po "Pod gołym niebem" sięgnąłem wyłącznie ze względu na Tosara w obsadzie. Zostałem, bo wciągnęła mnie historia i to, jak ją Zambrano opowiadał.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Funkytown (2011)