A Quiet Place Part II (2020)
Są dwa rodzaje sequeli. Pierwsze kontynuują historię i wprowadzają nowe elementy. Drugie powtarzają to samo, co było w oryginalne, tyle że w innej konfiguracji. "Ciche miejsce 2" udaje ten pierwszy rodzaj, choć w rzeczywistości jest tym drugim.
Nominalnie więc oglądamy dalsze losy rodziny Abbottów. W rzeczywistości jest to jednak powtórka z rozrywki, tyle że miejsce Johna Krasinskiego zajął Cillian Murphy. Reszta to ciąg bezsensownych scen, w większości indukowanych przez nieodpowiedzialne i nieracjonalne zachowanie bohaterów. Jak to zwykle w amerykańskim kinie bywa, dzieciaki są po to, żeby komplikować fabułę, która w innym przypadku byłaby straszliwie nudna. Ciekawski synek, który odkrywa przerażającą go rzecz, co wprowadza w ruch sekwencję dramatycznej walki o życie, to tylko jeden z przykładów takiego działania.
I choć fabularnie nie ma żadnego uzasadnienia dla istnienia tego filmu, to jednak John Krasinski jest na tyle uzdolnionym popcornowym reżyserem, że potrafi przykuć uwagę. "Ciche miejsce 2" ogląda się nieźle. Krasinski zna mechanikę trzymania uwagi widzów w ryzach. Wie, kiedy może sobie pozwolić na oddech i kiedy przyspieszyć akcję. Sekwencje konfrontacji z potworami (i nie tylko) są zrealizowane na tyle poprawnie, że czas na ich oglądaniu szybko mija. To, że tak naprawdę nic nie zostało opowiedziane, dociera dopiero po wyjściu z kina.
Ocena: 6
Nominalnie więc oglądamy dalsze losy rodziny Abbottów. W rzeczywistości jest to jednak powtórka z rozrywki, tyle że miejsce Johna Krasinskiego zajął Cillian Murphy. Reszta to ciąg bezsensownych scen, w większości indukowanych przez nieodpowiedzialne i nieracjonalne zachowanie bohaterów. Jak to zwykle w amerykańskim kinie bywa, dzieciaki są po to, żeby komplikować fabułę, która w innym przypadku byłaby straszliwie nudna. Ciekawski synek, który odkrywa przerażającą go rzecz, co wprowadza w ruch sekwencję dramatycznej walki o życie, to tylko jeden z przykładów takiego działania.
I choć fabularnie nie ma żadnego uzasadnienia dla istnienia tego filmu, to jednak John Krasinski jest na tyle uzdolnionym popcornowym reżyserem, że potrafi przykuć uwagę. "Ciche miejsce 2" ogląda się nieźle. Krasinski zna mechanikę trzymania uwagi widzów w ryzach. Wie, kiedy może sobie pozwolić na oddech i kiedy przyspieszyć akcję. Sekwencje konfrontacji z potworami (i nie tylko) są zrealizowane na tyle poprawnie, że czas na ich oglądaniu szybko mija. To, że tak naprawdę nic nie zostało opowiedziane, dociera dopiero po wyjściu z kina.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz