Filles de joie (2020)
Opowieść o byciu kobietą z perspektywy trzech prostytutek. Brzmi intrygująco. Niestety takie nie jest. Reżyserski duet serwuje nam klasykę w postaci despotycznego faceta, dziwki, która oddała serce nie temu gachowi, co trzeba i ogólnie całą masę rodzinnych problemów.
Jakby tego było mało, film zaczyna się od sceny ukrywania zwłok przez bohaterki. Przez chwilę można więc było sądzić, że obraz stereotypowej codzienności prostytutek jest tylko wstępem do jakiejś ciekawszej historii. Niestety twórcy szybko pozbawili mnie złudzeń. Pierwsza scena szybko staje się oczywista i prowadzi do niej prościutka historyjka bez jakiejkolwiek introspekcji.
Od czasu do czasu pojawiają się w filmie elementy humorystyczne. I to one do pewnego stopnia nadały całości charakteru. Jednak bez ciekawszych bohaterek i wnikliwszego spojrzenia na osoby zajmujące się najstarszym zawodem świata, to nie wystarczyło, by przykuć moją uwagę. "Pracujące dziewczyny" to rzecz poprawnie skrojona, ale tak nijaka, że miałem ochotę przerwać oglądanie. Dotrwałem, bo naiwnie wierzyłem, że może te trzy opowieści do czegoś ciekawego doprowadzą.
Ocena: 4
Jakby tego było mało, film zaczyna się od sceny ukrywania zwłok przez bohaterki. Przez chwilę można więc było sądzić, że obraz stereotypowej codzienności prostytutek jest tylko wstępem do jakiejś ciekawszej historii. Niestety twórcy szybko pozbawili mnie złudzeń. Pierwsza scena szybko staje się oczywista i prowadzi do niej prościutka historyjka bez jakiejkolwiek introspekcji.
Od czasu do czasu pojawiają się w filmie elementy humorystyczne. I to one do pewnego stopnia nadały całości charakteru. Jednak bez ciekawszych bohaterek i wnikliwszego spojrzenia na osoby zajmujące się najstarszym zawodem świata, to nie wystarczyło, by przykuć moją uwagę. "Pracujące dziewczyny" to rzecz poprawnie skrojona, ale tak nijaka, że miałem ochotę przerwać oglądanie. Dotrwałem, bo naiwnie wierzyłem, że może te trzy opowieści do czegoś ciekawego doprowadzą.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz