Skylines (2020)

Po koszmarze, jakim było "Skyline", nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że powstaną kolejne części. Pełen niedowierzanie sięgam więc po nie i wciąż nie wierzę, że to się dzieje naprawdę. A jednak po falstarcie seria nabrała kształtów i okrzepła na tyle, by z rzeczy nieoglądalnej zmienić się w przeciętniaka (dwójka) i od biedy ujdzie (trójka).



"Skylines" ma kilka niezłych pomysłów, które nie grzeszą oryginalnością, ale dawały okazję do nakręcenia solidnego sf. Za to, że tak się nie stało, odpowiedzialność ponoszą przede wszystkim scenarzyści. Fabuła zbudowana jest bowiem z dwóch niezależnych historii. Pierwszą stanowi wyprawa na planetę obcych najeźdźców z poprzedniej części. Drugą historia paru mieszkańców Ziemi, którzy stają do walki z szalejącymi Pilotami. Ta pierwsza historia powinna stanowić cały film. Ta druga jest kompletnie niepotrzebna i jedynie wprowadza dysonans.

"Skylines" to trochę taka filmowa zapchajdziura, która w wielu miejscach odstawałaby od poziomu przeciętności. Na Netfliksie jednak sprawdza się całkiem nieźle. Ba, powiedziałbym nawet, że wypada dużo lepiej od niejednego projektu platformy z dużo bardziej rozpoznawalną obsadą.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)