Babardeală cu bucluc sau porno balamuc (2021)

Kolejny film Radu Jude i po raz kolejny nie potrafię zrozumieć popularności tego reżysera w kręgach uczestników festiwali. Nie dość, że nie widzę w jego twórczości ciekawych pomysłów, intrygującej formy lub po prostu inspiracji do rozważań, to jeszcze zaczynam obserwować tematyczną powtarzalność.



"Niefortunny numerek lub szalone porno" składa się z trzech części, z których dwie to powtórka z rozrywki. Część pierwsza zbudowana jest na tym samym pomyśle co "Drukowanymi literami". Konkretna historia opowiadana jest na przemian z obrazkami życia codziennego. Tam mieliśmy teatralną inscenizację i zdjęcia archiwalne z kronik filmowych i telewizyjnych reportaży. Tu mamy bohaterkę robiącą sobie spacerek po ulicach, co jest pretekstem dla reżysera do niekończącego się filmowania "normalnego życia" w typowym rumuńskim mieście.

Część trzecia pełna jest literackich, socjologicznych i filozoficznych rozważań, które szybko skręcają na temat rumuńskiego patriotyzmu oraz skomplikowanej historii (w szczególności czasów II wojny światowej). Przypomina ona te same dysputy, które toczyły się przez większość "Nie obchodzi mnie, czy przejdziemy do historii jako barbarzyńcy".

Ginie w tym wszystkim wątek fabularny. Dla Jude jest on bowiem pretekstem do gadania i obserwowania życia, ale nie do zastanawiania się nad tym, co przeżywa bohaterka.

Jedynie druga część wydała mi się ciekawa, choć pozbawiona jest narracji. Jude zbudowała ją z encyklopedycznych haseł, które następnie objaśnia. Czyni to w przewrotny sposób. Jego obserwacje są trafne, a przy tym doskonale obnażają obłudę, podwójne standardy i obyczajowe anachronizmy, które wciąż mają się dobrze. Szczerze mówiąc, gdyby cały film był taki, to dużo bardziej by mi się spodobał.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)