Everybody's Talking About Jamie (2021)
Przez chwilę wydawało się, że czeka nas powrót złotej ery kinowych musicali. Wszystkie studia szykowały swoje produkcje. Rok 2021 zweryfikował te plany. Najpierw "Vivo", potem "Kopciuszek" zamiast do kin trafiły na platformy. Teraz to samo stało się z "Wszyscy mówią o Jamiem". Chyba tylko Spielberg będzie w stanie utrzymać "West Side Story" jako premierę kinową. Choć nie mam co do tego pewności.
Nie do końca rozumiem, dlaczego studia porzuciły wszystkie trzy filmy. Nie są to może dzieła rewelacyjne, ale szczerze mówiąc widziałem całkiem sporo gorszych tytułów, które trafiały do kin. Na ich tle te musicale, a w szczególności "Vivo" i "Wszyscy mówią o Jamiem" wypadają naprawdę dobrze.
Musical Jonathana Butterella jest adaptacją scenicznej wersji, która z kolei inspirowana jest prawdziwą historią. Film odwołuje się do klasycznej w kinie brytyjskim opowieści obyczajowej o zwyczajnych robotniczych rodzinach, które mają niezwykłe marzenia. "Wszyscy mówią o Jamiem" jest baśnią o dążeniu do celu i afirmacyjną opowieścią o byciu sobą niezależnie od oczekiwań otoczenia.
Oczywiście oznacza to sporą dozę naiwności. Przez większość czasu jednak to w ogóle nie przeszkadza. Problematyczne jest jedynie w finale, który wydaje się zrobiony trochę na odczepnego. Poza tym jest to niezła mieszanka bajkowych uproszczeń i ciekawie nakreślonych postaci. Siłą filmu są bowiem bohaterowie drugiego planu, którzy nadają całej opowieści wyjątkowego charakteru i dodają mocno ludzkiego charakteru tej nieco przerysowanej historii.
"Wszyscy mówią o Jamiem" sprawdza się też jako musical. Większość piosenek, aranżacji i choreografii jest na wysokim poziomie. W tym aspekcie błyszczy przede wszystkim odtwórca głównej roli Max Harwood. Świetnie śpiewa i doskonale wygląda w muzycznych sekwencjach.
Ocena: 7
Nie do końca rozumiem, dlaczego studia porzuciły wszystkie trzy filmy. Nie są to może dzieła rewelacyjne, ale szczerze mówiąc widziałem całkiem sporo gorszych tytułów, które trafiały do kin. Na ich tle te musicale, a w szczególności "Vivo" i "Wszyscy mówią o Jamiem" wypadają naprawdę dobrze.
Musical Jonathana Butterella jest adaptacją scenicznej wersji, która z kolei inspirowana jest prawdziwą historią. Film odwołuje się do klasycznej w kinie brytyjskim opowieści obyczajowej o zwyczajnych robotniczych rodzinach, które mają niezwykłe marzenia. "Wszyscy mówią o Jamiem" jest baśnią o dążeniu do celu i afirmacyjną opowieścią o byciu sobą niezależnie od oczekiwań otoczenia.
Oczywiście oznacza to sporą dozę naiwności. Przez większość czasu jednak to w ogóle nie przeszkadza. Problematyczne jest jedynie w finale, który wydaje się zrobiony trochę na odczepnego. Poza tym jest to niezła mieszanka bajkowych uproszczeń i ciekawie nakreślonych postaci. Siłą filmu są bowiem bohaterowie drugiego planu, którzy nadają całej opowieści wyjątkowego charakteru i dodają mocno ludzkiego charakteru tej nieco przerysowanej historii.
"Wszyscy mówią o Jamiem" sprawdza się też jako musical. Większość piosenek, aranżacji i choreografii jest na wysokim poziomie. W tym aspekcie błyszczy przede wszystkim odtwórca głównej roli Max Harwood. Świetnie śpiewa i doskonale wygląda w muzycznych sekwencjach.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz