Antlers (2021)

Na papierze wszystko się zgadza. "Poroże" wpisuje się we wszystkie obecnie panujące w horrorach mody. Mamy więc traumę i toksyczne relacje położone jako fundament całej opowieści. Jest garść ekologii i ogólnej dewastacji świata przez zaślepionych, zdesperowanych ludzi. Są lokalne mity, które ożywia ignorancja białych.



Niejeden twórca upichciłby z tego coś naprawdę interesującego. Niestety Scott Cooper do takowych trudno zaliczyć. I w sumie nie jest to dla mnie żadną niespodzianką. Widziałem wcześniej trzy wyreżyserowane przez niego filmy i żaden mi się nie podobał. Ba, na ich tle "Poroże" sprawia zaskakująco solidne wrażenie. Nie jest to jednak wcale oznaką dobrej jakości.

Cooper nie potrafił spleść ze sobą wszystkich pojawiających się w filmie pomysłów. Trauma bohaterki jest tylko dodatkiem, zamiast stać się siłą napędzającą opowieść. Jej brat jest postacią bez znaczenia, co próbuje się ukryć angażem Plemonsa. Dzieciak i jego niejednoznaczna relacja z ojcem, to kolejny soczysty kąsek, który w rękach Coopera całkowicie się marnuje. Postać chłopaka sprowadza się do snucia się przed kamerą z chronicznym wytrzeszczem oczu.

Nie ma w tym wszystkim klimatu, nie ma napięcia, emocji, ciekawej myśli. Fabuła ześlizguje się niczym zgubione na szczycie śnieżnego wzgórza sanki. Nikt nad tym nie panuje, nie ma w tym gracji i pomyślunku, ale jakimś cudem dociera do celu bez roztrzaskania się po drodze w dół.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)